Ewa Kania

Kierowca Bolta za dużo grał w GTA. Chciał wjechać swoim Priusem na BMW?

Czasami na drodze dzieje się coś tak absurdalnego i niespodziewanego, że nie da się tego w żaden sposób wytłumaczyć. Mimo to, spróbujemy.

Zdarzenie miało miejsce w Łomiankach na ulicy Warszawskiej. Domyślamy się, że kierowca Toyoty Prius+ wyprzedzał samochody stojące w korku bo albo mu się spieszyło i chciał dojechać na początek korka, albo zamierzał skręcić w lewo na najbliższym skrzyżowaniu. Czasami zdarzają się kierowcy, którzy planują drugi wariant, ale zwykle nie łamią przy tym przepisów tak bezczelnie.

Plan kierowcy Priusa był zupełnie niedopracowany, ponieważ droga nie była pusta i z naprzeciwka nadjeżdżały samochody. Wtedy kierujący białą Toyotą dodał gazu i najpierw uderzył w stojące obok BMW, a potem prawie na nie wjechał, unosząc w górę koła z prawej strony. Po chwili odbił w lewo i uciekł, a kierujący BMW ruszył za nim.

Tak całe zdarzenie zostało opisane pod nagraniem (pisownia oryginalna):

Kierowca Bolta jedzie pod prąd, opijając auta stojące w korku. Gdy pojawia się auto z przeciwka przeciska się pomiędzy innymi uszkadzając inne samochody, po czym ucieka. Dalsze losy zdarzenia na chwile obecną nie są nam znane.

Wiking zamienił drakkar na Miatę. Nie dał sobie w kaszę dmuchać agresywnemu rowerzyście

Jak wyjaśnić sytuację na nagraniu? Obstawiamy, że kierowca Bolta sądził, iż przeciśnie się między samochodami. Gdy się to nie udało, spanikował i dodał gazu, tylko pogarszając sytuację. Później po prostu uciekł, obawiając się konsekwencji.

Te mogą być bardzo poważne, ponieważ poza złamaniem szeregu przepisów, spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Powinien być więc traktowany tak, jak osoba, która prowadziła pod wpływem alkoholu.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze