Kierowca BMW zaliczył nieudany drift, ale niczego go to nie nauczyło. Doprowadził więc do kolizji
Driftować po pierwsze trzeba umieć, a po drugie nie robić tego na drogach publicznych. Ten kierowca BMW nie słyszał chyba o podobnych zasadach, co szybko się na nim zemściło.
Podobno większość osób kupujących BMW serii 1 w ogóle nie wiedziało, że ten kompakt ma napęd na tylne koła. Dlatego Niemcy uznali, że bez obaw o nadwyrężenie wizerunku i zawiedzenie swoich klientów, mogą zdecydować się na prostszy układ FWD. Nie mamy jednak wątpliwości, że właściciel białego egzemplarza, doskonale wiedział, na którą oś trafia moc.
Drift BMW na skrzyżowaniu zakończył się na słupie
Wiedzę tę chciał wykorzystać w praktyce, driftując na skrzyżowaniu, ale życie szybko udowodniło mu, że nie ma pojęcia o lataniu bokiem. Co więc zrobił? Ruszył i chciał rozpocząć kontrolowany poślizg, podczas jazdy na wprost. Jak bardzo był to fatalny pomysł, przekonał się kilka sekund później.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: