
Kierowca BMW zaliczył nieudany drift, ale niczego go to nie nauczyło. Doprowadził więc do kolizji
Driftować po pierwsze trzeba umieć, a po drugie nie robić tego na drogach publicznych. Ten kierowca BMW nie słyszał chyba o podobnych zasadach, co szybko się na nim zemściło.
Podobno większość osób kupujących BMW serii 1 w ogóle nie wiedziało, że ten kompakt ma napęd na tylne koła. Dlatego Niemcy uznali, że bez obaw o nadwyrężenie wizerunku i zawiedzenie swoich klientów, mogą zdecydować się na prostszy układ FWD. Nie mamy jednak wątpliwości, że właściciel białego egzemplarza, doskonale wiedział, na którą oś trafia moc.
Drift BMW na skrzyżowaniu zakończył się na słupie
Wiedzę tę chciał wykorzystać w praktyce, driftując na skrzyżowaniu, ale życie szybko udowodniło mu, że nie ma pojęcia o lataniu bokiem. Co więc zrobił? Ruszył i chciał rozpocząć kontrolowany poślizg, podczas jazdy na wprost. Jak bardzo był to fatalny pomysł, przekonał się kilka sekund później.
Najnowsze
-
Gadżety motocyklowe, które uratują cię w trasie – TOP 10
Podróże motocyklowe są bardzo przyjemne, ale mogą tez generować problemy. Być może uda się im zapobiec, dzięki naszej liście „TOP 10 gadżety motocyklowe, które uratują cię w trasie”. -
Awaria drabiny Rosenbauer, konsekwencje na cały kraj. Problem Straży Pożarnej
-
Dalej tankujesz samochód za 50 zł? Przeczytaj ten tekst, a natychmiast przestaniesz
-
Kierowca Porsche tak się spieszył do kościoła, że przebił ogrodzenie i prawie do niego wjechał
-
Czym jeździ Piotr Żyła? Oto ulubiona marka polskiego skoczka
Zostaw komentarz: