Jeden kierowca zaparkował na lewym pasie autostrady. Drugi jechał z zamkniętymi oczami?
Czasami niefrasobliwość, bezmyślność i brak wyobraźni ludzi na drodze potrafi załamać. A kiedy myślcie, że gorzej być nie może, pojawia się ktoś inny, kto zapomniał, że prowadząc auto, trzeba patrzeć przed siebie.
Kierowca Mercedesa klasy E zatrzymał auto na lewym pasie autostrady. Nie wiemy czy auto się zepsuło, czy może chciał sobie zrobić przerwę. Zaryzykujemy przypuszczenie, że nie nastąpiła nagła awaria, skutkująca zablokowaniem hamulców i zgaszeniem silnika. Mógł więc zjechać na pobocze. Nie zrobił tego. Może uważa, że narażanie swojego i cudzego życia na drodze to nic takiego?
Wypadek po bezmyślnym hamowaniu na autostradzie
Dzień był słoneczny, a widoczność doskonała, więc kolejni kierowcy zjeżdżali na środkowy pas, omijając Mercedesa. Problem mógł mieć z tym kierujący Volkswagenem, który jechał za autorem nagrania, ponieważ zmianę pasa uniemożliwiał mu tir. Mercedes stał jednak przy barierze i miejsca było wystarczająco, by uniknąć zderzenia.
Kierowca Porsche doprowadził do kolizji na autostradzie? Czy raczej polski styl jazdy?
Dlaczego kierowca Volkswagena nie zrobił zupełnie niczego? Jechał cały czas przy lewej krawędzi pasa i nie wykonał najmniejszego ruchu. Wjechał prosto w tył Mercedesa. Włączył tempomat i odpalił sobie serial na telefonie?
Najnowsze
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
Tak zwani szeryfowie drogowi potrafią stwarzać naprawdę poważne i realne zagrożenie drogowe. Zwykle uchodzi im to płazem, ale tym razem szeryf w busie bardzo się przeliczył. -
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
-
Rowerzysta potrącił samochód na przejściu. Tak, dobrze czytacie
-
Po czym poznać nieoznakowany radiowóz? Tak sprawdzisz, czy jedzie za tobą policja