Hummer, który ma dwa konie – film

Kilka tygodni temu opisywałyśmy projekt idealnej do ślubu dorożki w postaci zaprzężonego w konie Hummera. Projekt nie tylko zaistniał w atelier jego twórcy, ale i ruszył na ulicę. To efekt downsizingu, a może wizja motoryzacji bez ropy naftowej?

Trzeba przyznać, że pomysł Jeremy’ego Deana to strzał w dziesiątkę. Artyście nie tylko udało się zrobić z Hummera H2 coś niespodziewanego, nadzwyczajnego i oryginalnego, ale i udowodnił wszystkim, że własne marzenia można spełniać i przemienił Central Park w park rodem z miasta z XIX wieku. No prawie…

fot. autoblog

O tym kontrowersyjnym pomyśle pisałyśmy wcześniej tu. Przypomnijmy, że dorożka projektanta ma pewne „nowoczesne” akcenty: czarny lśniący lakier, GPS czy ekran LCD, ajej Hummerowy kształt nie przypomina tych zdobionych i znanych nam z historycznych książek. Futurama, bo tak nazywa się pojazd, jest jednak najciekawszym SUVem na świecie i co ciekawe, zamiast setek koni pod maską, ma dwa prowadzące go konie: Duke’a i Diesel’a. Czy to przejaw wszechobecnego downsizingu? Lepiej wywalić silnik w ogóle i zaprząc do lżejszej maszyny zwierzęta. A co z ich mocą?

Zastanawiamy się też, czy to nie jest swego rodzaju happening mający na celu zwrócenie uwagi na fakt, że niebawem zabraknie ropy naftowej, a alternatywne napędy mogą być jeszcze zbyt drogie. Przeciętni kierowcy przyzwyczajeni do mobilności mogą chcieć wykorzystać jakoś swoje pojazdy i… spróbować jakoś się przemieszczać.

Obejrzyjcie przejażdżkę Futuramą po Central Parku i popatrzcie, jak masywny czarny Hummer zamienił się za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w karocę. Czary trwały długo i podobno okupione były wieloma wyrzeczeniami, chyba jednak było warto. Jest jeszcze jedna wiadomość – autor nie planuje sprzedawać nietypowego samochodu. Może to i lepiej…

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze