
Honda e:N. Nadjeżdża nowa rodzina samochodów elektrycznych
Honda stawia na wysokoobrotowe silniki bez turbosprężarki. Ale to nie to co myślisz. Japoński producent zapowiedział wprowadzenie do sprzedaży 10 modeli z nowej rodziny Honda e:N. Dwa pierwsze modele są już gotowe do wejścia na rynek!
Podczas konferencji prasowej w Chinach Honda zapowiedziała produkcję 10 modeli z nowej rodziny e:N. Każdy z nich będzie napędzany silnikiem elektrycznym. Dwa pierwsze modele są już gotowe do wejścia na rynek.
Honda e:N – nowa rodzina samochodów elektrycznych.
Pierwsze modele z nowej rodziny Hondy to e:NS1 i e:NP1. Pod tymi lekko tajemniczo brzmiącymi nazwami ukrywają się elektryczne odmiany nowego modelu HR-V, który w hybrydowej wersji niedawno wszedł do sprzedaży w Polsce.
Honda e:NS1 wizualnie jest bardziej sportowa, niż bardziej stonowane e:NP1. Póki co nie podano szczegółowych danych technicznych, ale według portalu CarNewsChina pod maskę e:N trafi elektryczna jednostka firmy Wei Pai Automotive Electronics, dostępna w wariantach o mocy 182 i 201 KM. Samochód na jednym ładowaniu miałby przejechać prawie 500 kilometrów.

Oba auta mają wejść do sprzedaży jeszcze w tym roku i jest szansa, że jeden z nich trafi do Europy. Byłby to drugi na naszym kontynencie elektryczny samochód Hondy. Jest spora szansa, że cieszyłby się większym powodzeniem niż mocno futurystyczne i malutkie e.
Kiedy, w jakiej wersji i z jakimi osiągami elektryczna Honda e:N trafi do Europy? Tego jeszcze nie wiadomo.

Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: