Holował auto na samej feldze. I z innymi problemami

Inny kierowca lawety poświęciłby dwa razy tyle czasu, żeby przewieźć te samochody. Ten postanowił ułatwić sobie życie i nie jeździć w tę i z powrotem.

Niecodzienną sytuację nagrał pasażer jednego z samochodów, jadącego drogą w okolicach Filadelfii. Oto kierowca lawety przewoził jednego SUV-a, a drugiego wziął na hol. Ale nie na sznurku, tylko jak prawdziwy holownik – podnosząc przednie koła, łącząc pojazdy na sztywno. Był tylko jeden szkopuł.

Holował auto tyłem! Dlaczego to tak groźny przejaw „pomysłowości”?

Ciągnięty za laweto-holownikiem Lincoln był uszkodzony. Najbardziej rzucającą się w oczy konsekwencją prawdopodobnej kolizji, był brak opony na tylnej lewej feldze, która toczyła się po asfalcie z bardzo nieprzyjemnym odgłosem. Samo koło ustawione było pod kątem (widać uszkodzenia były poważniejsze), przez co całe auto było przechylone i musiało czasami trzeć lewą końcówką tłumika o nawierzchnię drogi.

Holował zderzak. A gdzie reszta auta?

Postępowanie kierowcy przewożącego te samochody jest tym bardziej niezrozumiałe, że znajdujący się na lawecie Lincoln, wydaje się sprawny. Przynajmniej ma wszystkie opony. Dlaczego to nie on jest holowany, tylko Lincoln na gołej feldze?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze