Karolina Chojnacka

GP Turcji: Verstappen liderem klasyfikacji generalnej, Hamilton narzeka na strategię

Valtteri Bottas dojechał do mety GP Turcji na pierwszym miejscu. Max Verstappen oraz Sergio Perez zakończyli wyścig na drugiej i trzeciej pozycji. Błędna decyzja strategiczna pozbawiła Lewisa Hamilton szans na podium.

Dwa tygodnie po karze dla Maxa Verstappena za wymianę jednostki napędowej i starcie z końca stawki do Grand Prix Rosji, nadeszła kolej na Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk choć wywalczył pole position, do wyścigu w Stambule ruszał z jedenastego pola: był to efekt kary za zamontowanie nowego silnika spalinowego w jego W12.

Na mokrym i częściowo przesychającym torze Istanbul Park Lewis Hamilton zdawał się być na najlepszej drodze po miejsce na podium, dopóki nie został wezwany do boksów w końcowej fazie zawodów po nowy zestaw opon przejściowych. Siedmiokrotny mistrz świata musiał zadowolić się piątą lokatą na mecie, podczas gdy jego największy rywal w walce o mistrzowski tytuł, Max Verstappen, był drugi za Valtterim Bottasem.

Max Verstappen po zajęciu drugiego miejsca w Grand Prix Turcji, wrócił na prowadzenie w klasyfikacji mistrzostw świata. Holender zdobył osiem punktów więcej niż Hamilton i aktualnie w klasyfikacji generalnej ma nad Brytyjczykiem sześć punktów przewagi.

Nie było łatwo. Tor był bardzo śliski. Musieliśmy zarządzać oponami przez cały wyścig. Nie można było zbyt naciskać. Wygląda na to, że Valtteri miał lepsze tempo. Mógł zadbać o opony trochę bardziej niż my. Oczywiście cieszę się z tego drugiego miejsca, ponieważ w tych warunkach łatwo było o błąd i stratę pozycji. Generalnie jestem bardzo zadowolony.

GP Turcji: Verstappen liderem klasyfikacji generalnej, Hamilton narzeka na strategię
GP Turcji: Verstappen liderem klasyfikacji generalnej, Hamilton narzeka na strategię, fot. materiały prasowe / Mercedes

Valtteri Bottas wygrywając GP Turcji, odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021. Na triumf czekał od ubiegłorocznego Grand Prix Rosji. Po karze relegacji dla Lewisa Hamiltona, Fin, po karze relegacji dla Lewisa Hamiltona,ruszał z pole position. W niełatwych warunkach kierowca Mercedesa obronił swoją pozycję po starcie i gdyby nie przedłużony stint Charlesa Leclerca, prowadziłby od startu do mety.

Muszę powiedzieć, że był to jeden z moich najlepszych wyścigów w karierze. Poza jednym uślizgiem, wszystko miałem pod kontrolą.

Samochód był naprawdę dobry w każdych warunkach. Czułem się w nim pewnie i mogłem nad nim panować. Dobór strategii w tych warunkach nie był łatwy. Nie wiadomo kiedy zjechać, po jakie opony, więc cieszę się, że wszystko poszło gładko w moim przypadku. To miłe.

GP Turcji: Verstappen liderem klasyfikacji generalnej, Hamilton narzeka na strategię
GP Turcji: Verstappen liderem klasyfikacji generalnej, Hamilton narzeka na strategię, fot. materiały prasowe / Mercedes

Występ Valtteriego Bottasa był niemal perfekcyjny, ale strategia, jaką zespół Mercedesa wybrał dla swojego drugiego kierowcy była daleka od ideału. W połowie dystansu Lewis Hamilton odmówił zespołowi zjazdu do alei serwisowej, po świeży komplet opon przejściowych. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 wierzył, że przy utrzymującej się mokrej nawierzchni toru, dotrze do mety wyścigu bez konieczności odwiedzania mechaników. Jednak na osiem okrążeń przed metą Hamilton został zmuszony do zaliczenia pit stopu, co wywołało duże niezadowolenie u kierowcy.

Szef zespołu Mercedesa przyznał, że ekipa popełniła błąd w strategii, jaką obrała dla Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Turcji, przez co siedmiokrotny mistrz świata stracił cenne punkty w walce o mistrzowski tytuł. Toto Wolff w rozmowie z telewizją Sky F1 powiedział:

Mieliśmy nadzieję, że nawierzchnia wyschnie, a wtedy pojawi się możliwość skorzystania z miękkich opon i pokonania naszych rywali. Natomiast gdy tor pozostawałby mokry liczyliśmy, że Hamilton dotrze na oponach pośrednich do mety, bez żadnej zmiany i będzie wtedy trzeci. Niestety w pewnym momencie jego opony zaczęły się drastycznie degradować. Z fotela kierowcy może to być niezauważalne, ale widzieliśmy, jak Charles Leclerc jadący z przodu gwałtownie zwolnił. Dlatego zdecydowaliśmy się na pit stop. Oczywiście przykro nam z jego powodu i straty pozycji, ale w tym momencie wyścigu nie można było nie zmienić opon.

Gdybyśmy wcześniej dokładnie wiedzieli, jak wszystko poukłada się, najwłaściwszą rzeczą byłaby założenie świeżych opon przejściowych w połowie dystansu, być może wcześniej niż w przypadku Leclerca i Sergio Pereza, co dałoby Lewisowi przewagę w walce o trzecie miejsce.

Do końca sezonu 2021 zostało sześć wyścigów.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze