Karolina Chojnacka

GP Bahrajnu: dramatyczny wypadek Grosjeana

Tuż po starcie wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, bolid Romaina Grosjeana wpadł w bariery, rozpadł się na dwie części i stanął w płomieniach.

To było przerażające. Nie ma na świecie chyba kibica Formuły 1, któremu nie zatrzymało się na chwilę serce, gdy zobaczył potężny wybuch, tuż po tym jak bolid Romaina Grosjeana z ogromną prędkością wpadł w barierę. Wielu z pewnością przypomniał się wypadek Nikiego Laudy. Potem nastąpiły dramatyczne sekundy i minuty oczekiwania. Czy z kierowcą wszystko jest w porządku? I to uczucie ulgi, gdy pokazano Francuza na ekranie i było już pewne, że żyje.

GP Bahrajnu: dramatyczny wypadek Grosjeana

Co się dokładnie stało? Chwilę po starcie wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, Romain Grosjean z zespołu Haasa próbował wcisnąć się w lukę między rywalami, ale nie do końca dobrze to obliczył i zderzył się z Daniłem Kwiatem. Od tego momentu był już tylko pasażerem we własnym bolidzie.

Bolid Haasa uderzył w barierkę, rozpadł się na dwie części i eksplodował. Wybuchł potężny pożar. Przednia część VF-20 przebiła barierę. Kierowcę uratował system halo. Grosjean zdołał o własnych siłach wydostać się z samochodu i natychmiast trafił pod opiekę służb ratunkowych. Samochód medyczny pojawił się na miejscu wypadku po ośmiu sekundach. Romain Grosjean wyszedł z płomieni po 28 sekundach.

Alan van der Merwe, kierowca samochodu medycznego, przyznał, że był zaskoczony rozmiarami pożaru, a upływające sekundy, gdy Grosjean wydostawał się z bolidu, trwały „wieczność”.

https://www.youtube.com/watch?v=ZQ7_En2xEm4

Przeczytaj też: Kiedy zobaczymy kobietę w stawce F1?

Potężna i przerażająco wyglądająca kraksa skończyła się dla Grosjeana na niegroźnych poparzeniach. Wszystko dzięki niesamowicie wyśrubowanym i stale poprawiającym się procedurom bezpieczeństwa w Formule 1. Nie ma wątpliwości, że gdyby taki wypadek zdarzył się parę lat temu, kierowca by nie przeżył.

Oprócz krytykowanego kiedyś systemu halo, który już parę razy uratował zdrowie i życie kierowców, ogromną rolę odegrał ognioodporny kombinezon. Specjalny materiał, Nomex, wytrzymuje co najmniej 11 sekund w temperaturze 840 ˚C.

Ian Roberts z ekpiy samochodu medycznego w rozmowie z telewizją Sky F1 opisał zdarzenie ze swojej perspektywy:

Płomień był ogromny, a po dotarciu zastaliśmy bardzo dziwną scenę. Pół samochodu odwrócone było w złym kierunku, a za barierą mieliśmy ogromne ciepło. Gdy spojrzałem w prawą stronę, dojrzałem Romaina próbującego się wydostać.

Musieliśmy znaleźć sposób, by do niego dotrzeć, więc pojawił się tam porządkowy z gaśnicą. Ona wystarczyła, aby odepchnąć płomienie, gdy Romain wstał na tyle wysoko, bym mógł pomóc mu przedostać się przez barierę.

Powiedziałem mu, żeby usiadł. Był bardzo roztrzęsiony, a jego wizjer nieprzezroczysty. Był po prostu stopiony. Udało mi się zdjąć jego kask i upewnić się, że jest w porządku. Mógł mieć oparzenia, nawdychać się dymu lub przyjąć uderzenie. Hełm obejrzeliśmy bardzo dokładnie.

Patrząc jednak z punktu widzenia klinicznego, byliśmy zadowoleni. Nie było urazów zagrażających życiu. Pozostało sprawić, aby opatrzono te rany, które dostrzegliśmy. Bolały go stopy i ręce. Wiedzieliśmy już wtedy, że możemy go przenieść do samochodu. Daliśmy żel na oparzenia, następnie wsadziliśmy do karetki i przetransportowaliśmy do centrum medycznego.

W niedzielę wieczorem Romain Grosjean zamieścił krótkie wideo ze szpitala, w którym podziękował za wsparcie i życzenia powrotu do zdrowia:

Cześć wszystkim. Chciałem jedynie powiedzieć, że ze mną jest ok, cóż, może prawiek ok.

Dziękuję wszystkim za wiadomości. Kilka lat temu nie byłem zwolennikiem halo, ale teraz myślę, że to jest najlepsza rzecz, jaka została wprowadzona w Formule 1. Gdyby nie to, dzisiaj bym z wami nie rozmawiał. Dziękuje też wszystkim ekipom medycznym na torze i w szpitalu. Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł odpisać na kilka wiadomości i przekażę co się dzieje.

Grand Prix Bahrajnu, które wznowiono po wypadku, wygrał Lewis Hamilton, a dwa pozostałe miejsca na podium zajął duet Red Bulla, Max Verstappen i Alex Albon.

Wszyscy się chyba jednak zgodzą, że najważniejszą informacją dnia było nie to kto wygrał wyścig, ale to, że Romain Grosjean jest cały i zdrowy.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Strasznie to wyglądało! Dobrze, że Grosjeanowi nic się nie stało

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze