Karolina Chojnacka

GP Abu Zabi: Max Verstappen mistrzem świata Formuły 1

Max Verstappen na ostatnim okrążeniu wyścigu wyprzedził Lewisa Hamiltona i po raz pierwszy w karierze sięgnął po mistrzowski tytuł w Formule 1.

Zwycięzca bierze wszystko. Przed startem wyścigu o Grand Prix Abu Zabi, walczący o mistrzowski tytuł Max Verstappen i Lewis Hamilton mieli tyle samo punktów w klasyfikacji generalnej. Było jasne, że ten który wygra wyścig, sięgnie też po mistrzowską koronę.

Na pięć okrążeń przed końcem rywalizacji na Yas Marina Circuit  wszystko wydawało się jasne: nikt i nic nie odbierze Lewisowi Hamiltonowi kolejnego, rekordowego ósmego mistrzowskiego tytułu. Brytyjczyk był na czele stawki od początku wyścigu, z bezpieczną przewagą nad drugim Maxem Verstappenem, którego tempo pozostawało dalekie od oczekiwań. Holender musiał liczyć na cud.

I cud się zdarzył. Formuła 1 po raz kolejny w tym sezonie pokazała, jak nieprzewidywalnym jest sportem. Na pięć okrążeń przed końcem wyścigu rozbił się Nicholas Latifi, jadący Williamsem, napędzanym silnikiem Mercedesa.

Dyrekcja wyścigu zarządziła neutralizację za samochodem bezpieczeństwa. Ekipa Red Bull Racing postanowiła ściągnąć Maxa Verstappena do alei serwisowej i wyposażyć go w świeży komplet opon. Lewis Hamilton pozostał na starym ogumieniu. Cała sytuacja nie spodobała się Brytyjczykowi, który zaczął przeklinać przez team radio. Red Bull oczekiwał restartu i zaciekłej walki na ostatnim okrążeniu. Tak też się stało, ale nie obyło się bez kontrowersji.

Gdy Verstappen wyjechał po zmianie opon między nim a prowadzącym w wyścigu Hamiltonem znalazła się grupa zdublowanych kierowców. Dyrekcja wyścigu ogłosiła, że zdublowane samochody między Hamiltonem, a Verstappenem nie będą mogły wyprzedzić samochodu bezpieczeństwa, i powrócić na koniec stawki (co zazwyczaj ma miejsce). Kilka minut później zmieniono decyzję, dzięki czemu Verstappen jedno okrążenie przed końcem znalazł się za plecami Hamiltona.

Po restarcie, na jedno okrążenie przed końcem wyścigu, Max Verstappen odważnym atakiem na hamowaniu do nawrotu prowadzącego na tylną prostą odebrał pierwsze miejsce Hamiltonowi, zdobywając jednocześnie tytuł mistrza świata Formuły 1.

Tuż przed dekoracją na podium, szczęśliwy Max Verstappen wyznał:

To niesamowite. Przez cały wyścig walczyłem. Potem pojawiła się okazja na ostatnim okrążeniu. Nadal mam dreszcze. Szaleństwo! Szaleństwo! Nie wiem, co powiedzieć. Wszyscy ci ludzie z zespołu, Honda. Oni też na to zasłużyli.

Naszym celem było wygranie mistrzostw i teraz to zrobiliśmy.

Rozemocjonowany Verstappen zapowiedział, że chce zostać w Red Bull Racing do końca kariery:

Oni wiedzą, że ich kocham. Mam nadzieję, że będziemy to powtarzać przez kolejne dziesięć, piętnaście lat. Nie ma powodu, by cokolwiek zmieniać. Chcę zostać z nimi przez resztę życia. Jestem bardzo szczęśliwy. Christian [Horner], ale i Helmut [Marko] zaufali mi w 2016 roku.

Po emocjonującej, ale i pełnej kontrowersji końcówce rywalizacji na Yas Marina Circuit, ekipa Mercedesa złożyła dwa protesty. Jeden z nich dotyczył rzekomego przewinienia Maxa Verstappena, który zdaniem ekipy z Brackley wyprzedził Lewisa Hamiltona podczas neutralizacji. Protest ten został odrzucony. Drugie zażalenie dotyczyło złamania procedury restartu, a w szczegółach odzyskiwania okrążenia przez zdublowanych kierowców. Po dłuższych obradach także i ten protest postanowiono oddalić.

Mercedes nie składa jednak broni i zgłosił intencję odwołania się od decyzji sędziów oddalającej protest kwestionujący wyniki Grand Prix Abu Zabi. Zgłoszenie zamiaru odwołania nie jest jeszcze formalną apelacją. Zespół ma 96 godzin na podjęcie ostatecznej decyzji czy sprawę skieruje do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego.

Christian Horner, szef Red Bull Racing, określił protesty złożone przez Mercedesa po Grand Prix Abu Zabi mianem aktu desperacji:

Można w tym było wyczuć oczywistą desperację. My nie chcieliśmy, aby zakończyło się to u sędziów.

Przez cały rok byli świetnymi rywalami. Lewis to fenomenalny kierowca. Mistrzostwa miały swoje momenty, miały napięcia. Nie było łatwo, ale jesteśmy zachwyceni wynikiem. I bardzo dumni z Maxa. Przez cały sezon był niesamowity.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze