Giovanna Amati – biografia. Ostatnia kobieta w F1?

Giovanna Amati - kim była? Życiorysu nie miała usłanego różami: porwanie, duże pieniądze, podejrzenia o romans z gangsterem, potem z Flavio Briatore, a wreszcie Niki Laudą - oto historia zawodniczki, która do dziś pozostaje ostatnią kobietą zgłoszoną do Grand Prix F1 w roli etatowego kierowcy.

Giovanna Amati

Wprawdzie Susie Wolff zasiądzie w tym roku za kierownicą Williamsa FW36 w dwóch piątkowych sesjach treningowych (pisałyśmy o tym tu), jednak nie pozostanie w kokpicie na resztę weekendu i co za tym idzie nie będzie miała nawet szansy na zakwalifikowanie się do wyścigu. Takich szans Amati miała na początku lat dziewięćdziesiątych aż trzy, lecz żadnej z nich nie udało się wykorzystać.

Narodziny nadziei
Giovanna przyszła na świat w Rzymie, 20 lipca 1962 roku, jako córka Anny Marii Pancani oraz Giovanniego Amati, wpływowego włoskiego biznesmena. Pieniędzy w rodzinie nigdy nie brakowało – pewnego razu dziewczyna pozwoliła sobie na kupno motocykla Honda bez wiedzy rodziców. Wbrew pozorom, bogactwo nie przynosi jednak samych rozkoszy. W 1978 młoda Giovanna została porwana przez trzech gangsterów, którzy zażądali od jej ojca wysokiego okupu. Przywódca szajki, niejaki Jean Daniel Nieto, został później aresztowany. Dodatkowego smaczku całej sprawie dodały pogłoski o romansie Amati z jej porywaczem. Marzeniem Giovanny był jednak motorsport i chcąc poprawić swoje umiejętności zapisała się do profesjonalnej szkoły wyścigowej. Co ciekawe, zrobiła to razem ze swoim przyjacielem, znanym i nieodżałowanym Elio De Angelisem, późniejszym kierowcą między innymi Lotusa i Brabhama w F1.

Początek kariery Amati to sezon 1981, w którym ścigała się w Formule Abarth. Pozostała w tej serii do 1984 roku odnosząc okazjonalne sukcesy. Kolejne dwa lata to włoska seria F3, a w 1987 roku przyszedł czas na F3000 – niegdyś bezpośrednie zaplecze Formuły 1. Cztery lata w tej serii nie przyniosły zawodniczce niemal żadnych sukcesów. Wystarczy spojrzeć na tabelę z rezultatami, której większość stanowią rubryki z trzema literami o wiadomym znaczeniu: DNQ (z angielskiego: do not qualify).

Giovanna Amati

Jedynym wartym odnotowania występem Giovanny Amati jest start Jerez w 1988 roku, gdzie udało się jej dojechać do mety przed Jeanem Alesi i Marco Apicellą. Mimo miernych rezultatów, pod koniec sezonu 1991 Amati miała okazję przetestować bolid F1 Benettona i udało się jej przejechać nim 30 okrążeń. Dobrze poinformowane źródła donoszą, że test ten miał miejsce tylko dlatego, że Giovana i ówczesny szef Benettona Flavio Briatore „przypadli sobie do gustu”.

Nieszczęśliwe próby
Sytuacja przed sezonem 1992 wyglądała następująco: upadający zespół Brabham rozpaczliwie potrzebował pieniędzy. Pieniędzy, które miała Giovanna. Nie trudno przewidzieć, co stało się dalej – na wyścigu w RPA Amati pojawiła się jako piąta w historii kobieta zgłoszona do Grand Prix F1. Niestety, pojawiła się tam bez krzty obycia z bolidem Brabhama, który miała poprowadzić. Już na miejscu mechanicy w pośpiechu musieli dostosowywać jej fotel. Mało tego, musieli też radzić sobie z ogromnym zainteresowaniem ze strony dziennikarzy i fotografów oblegających ich nowego kierowcę (bynajmniej nie chodziło o Erica Van De Poele).

Brak doświadczenia był w treningach aż nadto widoczny – obserwatorzy przestali liczyć jej „bączki” przy szóstym z kolei. Jej najszybszy czas weekendu był o 9 sekund słabszy od zdobywcy pole position – Nigela Mansella, 4 sekundy za rezultatem kolegi z zespołu i 3 sekundy za przedostatnim Stefano Modeną. To okazało się oczywiście niewystarczające do zakwalifikowania się do wyścigu. To nie koniec kłopotów. Druga runda mistrzostw miała miejsce w Meksyku, niedługo po pierwszej, nie było zatem czasu i tym bardziej środków na przeprowadzenie jakichkolwiek testów. Kolejne DNQ, tym razem „tylko” 3 sekundy za Van De Poele.

Giovanna Amati

Romans z Niki Laudą?
W całej długiej historii Brabhama była to pierwsza taka sytuacja, gdy oba bolidy nie zakwalifikowały się do wyścigu. Jakby pecha było mało, trzecia runda sezonu 1992 to GP Brazylii – znów nie było czasu i pieniędzy na powrót do Europy i obycie z bolidem. Kolejny raz Brabhamy zajęły pozycje 29. i 30., tym razem dzieliło je aż pięć sekund. Nie oznaczało to jednak spadku popularności Giovanny. Niepowodzenia sportowe „odbiła sobie” w inny sposób: pojawiły się głosy, że flirtuje z samym Nikim Laudą. Zespół interesowały jednak nie miłosne perypetie ich kierowcy, a pieniądze. Pieniądze, które… przestały wpływać na konto ekipy. W tej chwili Brabham znów nie miał funduszy, ale w odróżnieniu od sytuacji sprzed sezonu nie miał też kierowcy, który pokryłby dziury w budżecie. Szefostwo doszło do wniosku, że lepiej mieć dobrego niepłacącego kierowcę niż „trochę gorszego” – od czwartej rundy w miejsce Amati zatrudniono przyszłego Mistrza Świata, Damona Hilla (który, notabene, też się w tej rundzie nie zakwalifikował).

Niepowodzenie w F1 nadszarpnęło wizerunek Giovanny, ale trzeba przyznać, że to i tak jedna z najlepszych kobiet w świecie wyścigów. Potwierdzają to wyniki, jakie osiągała później: sezon 1993 spędziła w Porsche Supercup, zdobywając Mistrzostwo Europy Kobiet, następnie z sukcesami ścigała się w Ferrari Challenge. Nieźle radziła sobie też w wyścigach długodystansowych. Koniec kariery nie oznaczał dla Włoszki rozbratu z motorsportem. Po odwieszeniu kasku na kołek zajęła się dziennikarstwem oraz komentowaniem wyścigów w telewizji. Maria Teresa De Filippis, Lella Lombardi, Divina Galica, Desire Wilson, Giovanna Amati – tak już od ponad dwudziestu lat wygląda lista kobiet w F1. Wielu obserwatorów i kibiców twierdzi, że czas to zmienić.

Pani Wolff, Pani De Silvestro, czekamy…

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze