Karolina Chojnacka

Formuła 1 zwalnia tempo

Sezon 2021 miał być przełomowy dla F1. Nic z tego.

Sezon 2021 miał rozpocząć zupełnie nową erę w Formule 1. Sezon 2021 miał być sezonem rewolucji technicznej. Rewolucja została jednak powstrzymana i odroczona przez pandemię koronawirusa.

W przyszłym sezonie zespoły Formuły 1 będą korzystać z tegorocznych samochodów, które zostaną zmodyfikowane jedynie w kilku obszarach. Zmiany dotyczą między innymi konstrukcji dyfuzorów, kanałów hamulcowych oraz tylnej części podłogi i zostały wprowadzone przede wszystkim z obawy o wytrzymałość opon Pirelli. Krótko mówiąc, wydajność przyszłorocznych bolidów F1 została z góry ograniczona.

Dodatkowo, właśnie z obawy o wytrzymałość opon, Pirelli przygotowało na przyszły sezon wzmocnione mieszanki, które będą znacznie wolniejsze od tych obecnie używanych. O ile wolniejsze? O około sekundę!

Przeczytaj też: Kierowca Formuły 1 został Sportową Osobowością Roku!

Zdaniem szefa Mercedesa, Toto Wolffa, spowoduje to, że przyszłoroczne bolidy nie będą szybsze od tych tegorocznych i nie będą w stanie przebić czasów okrążeń z sezonu 2020:

Aerodynamika została znacząco ograniczona w przypadku fragmentu podłogi sąsiadującego z tylnymi kołami, a nadrobienie tego trochę zajmie. Wciąż jesteśmy w połowie drogi, jeśli chodzi o rozwój na przyszły rok, ale nie sądzę, aby cały proces szybko się zakończył.

Biorąc pod uwagę to oraz twardsze opony, nie sądzę, abyśmy zbliżyli się do czasów okrążeń uzyskiwanych w tym roku. A na pewno nie w pierwszej połowie nowego sezonu.

Przeczytaj też: Formuła 1 zachowa dystans

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze