Fabrycznie nowe Tipo, Uno, Tempra i Alfa 33 znalezione po latach. Gratka dla konesera?

Nie co dzień znajduje się halę z ponad 30-letnimi, nowymi samochodami. Znalezisko z pewnością niezwykłe, ale czy rzeczywiście tak cenne, jak piszą niektóre media?

Jak można zapomnieć, że się gdzieś schowało kilka nowych aut? Okazuje się, że można, czego dowodem są rozmaite tak zwane „barfinds”, czyli samochody po latach odnalezione w „przysłowiowych” stodołach. Tylko na ile ekscytujące jest przypadkowe odnalezienie kilku starych Fiatów, dwóch Alf oraz Peugeota?

Fabrycznie nowe BMW 740i z 1997 roku do kupienia. I to w Polsce!

Historia tego odkrycia znana jest tylko w formie szczątkowej, a wyglądała ona tak. Pewien Argentyńczyk odziedziczył kilka nieruchomości. Na jednej z nich stało kilka budynków, które były zasadniczo puste. Z jednym wyjątkiem, w którym znaleziono europejską wersję Fiata Uno, a także modele Tipo, Duna (sedan oraz kombi na bazie Uno), Tempra oraz Ducato. Do tego doszła jeszcze Alfa Romeo 33 kombi, coś nazwanego Alfą Romeo 133 (nie było takiego modelu) oraz Peugeot 405. Wszystkie fabrycznie nowe.

Miejsce, które odziedziczył niczego nieświadomy Argentyńczyk, było kiedyś salonem samochodowym. Prawdopodobnie oficjalny importer rozwiązał z nim współpracę (możliwe że z powodu kryzysu gospodarczego), a niesprzedane auta czekały w hali na lepsze czasy. Które jak widać nie nadeszły.

Według słów osoby, która zwróciła się do firmy detalingowej z prośbą o przywrócenie do stanu używalności odnalezionych samochodów, nowy właściciel nie był zachwycony ich widokiem. Kazał pozbyć się „tych gratów”, najwyraźniej nie rozumiejąc jaką mają wartość.

No właśnie – jaką może mieć wartość tani, prosty samochód z lat 80., nawet jeśli ma zerowy przebieg? Z pewnością znajdą się jacyś miłośnicy Fiatów Uno czy Peugeotów 405, dla których sporą gratką będzie kupno nowego egzemplarza. Ale to tylko kwestia sentymentu pojedynczych osób. Nawet Alfa Romeo 33 może być atrakcyjna głównie z uwagi na historię marki, niż wyjątkowość tego modelu, którego wyprodukowano niemal milion egzemplarzy. Niewątpliwą ciekawostką jest gama silników składająca się z 4-cylindrowych boxerów. Chyba że pod maską tego egzemplarza pracuje 3-cylindrowy diesel 1,8 l. To by było niefortunne.

Ciekawe ile będzie kosztowało odnowienie tych samochodów i jaką cenę uda się za nie uzyskać. Alfy oraz Peugeot mają jeszcze szanse być dobrą inwestycją. Ale Uno, które z brudną karoserią i stojące na kołach bez powietrza, wyglądające jak „znalezisko” pod blokiem, wymaga trochę pracy. Odświeżenie lakieru i plastików, wymiana opon, prawdopodobnie też elementów gumowych w zawieszeniu, możliwe że również przewodów hamulcowych, tarcz (zapewne zupełnie przerdzewiałych)… auto które stało 30 lat wymaga trochę inwestycji.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze