Dekalog motocyklistki – według Ewy Madzio

Każda z nas, dziewczyn jeżdżących na motocyklach, spotkała się kiedyś zapewne z uwagami na temat naszej kobiecości i seksualności. „Twarde baby”, „horpyny”, „babochłopy”, „szybkie i łatwe” - taki zestaw stereotypów nie jest ani zbyt miły, ani zbyt prawdziwy.

Jedyna prawda jest taka, że chcemy żyć w zgodzie z naszą pasją. Jak jednak uciąć nieprzyjemne gadanie i głupie pytania? Ewa Madzio z Motocaina Group napisała żartobliwy „dekalog”, rozprawiając się z takimi stereotypami i dając nam do ręki cięte riposty na tego typu docinki. Przeczytajcie same i porównajcie ze swoimi doświadczeniami. A może warto do niego coś dodać?

Oto co napisała Ewa.

Dziewczyny motocyklistki przypomniały mi właśnie, co kiedyś, dawno temu, napisałam. Ten tekst powstał po serii moich tłumaczeń i pytań otoczenia, co to znaczy…

1. To, że mam motocykl nie znaczy, że jestem babochłopem. Ja tylko czasem piję piwo z butelki i klnę jak szewc. 
2. To, że nie używam makijażu do jazdy moto nie znaczy, że go nie stosuję w ogóle. Stosuję go… tylko czasem pył drogowy go baaaardzo szczelnie przykrywa. 
3. To, że do jazdy na moto używam spodni nie oznacza, że nienawidzę spódnic. Chętnie jeździłbym w spódnicy, tylko obawiam się, że znacznie wzrosłaby wtedy liczba wypadków na drogach.
4. To, że czasem chodzę po ulicach w skórzanych spodniach i glanach przy 30 stopniach nie oznacza, że to uwielbiam. Oznacza tylko, że nie mam się gdzie przebrać w przewiewną sukienkę.
5. To, że jeżdżę na moto w jednej gromadzie z facetami nie oznacza, że z nimi wszystkim sypiam. Uprawiam seks tylko z niektórymi z nich i raczej nie grupowy, bo obawiam się, że któryś z nich byłby pominięty.
6. To, że jeżdżę na moto nie oznacza, że jestem niesamowicie odważna. Czasem boję się jak cholera. Szczególnie, gdy jadę swoim pasem, wychodzę z zakrętu i nagle okazuje się, że jakiś katamaryniarz jedzie prosto na mnie. 
7. To, że jeżdżę na moto nie oznacza, że mam idealne rozeznanie w terenie i mapę w głowie. Czasem się gubię. Nawet w mojej okolicy. Tyle tylko, że potrafię czytać mapę. 
8. To, że mam motocykl nie oznacza, że wiem jak w nim działają wszystkie części. Oznacza tylko, że mam kolegów, którzy się na tym znają. 
9. To, że potrafię się spakować na dwutygodniowy wyjazd w dwie sakwy nie oznacza, że nie muszę w nich upchnąć kremów i innych kobiecych pierdół. Oznacza tylko, że z sakwy wywalam „niepotrzebne” drobiazgi np. klucze do naprawy moto.
10. Na zloty motocyklowe nie jadę po to, żeby znaleźć tam sobie męża. Jeżdżę tam, by nauczyć się striptizu. 
11. To, że jeżdżę na moto nie oznacza, że znam każdego motocyklistę. Oznacza tylko, że znam niektórych z nich. 
12. To, że mam pasję motocyklową, nie oznacza, że będę wpadać w ramiona każdego, kto jest zafascynowany „Kobietami – Motocyklistkami"… Szczególnie, jeśli ci fascynaci to kumple z pracy. 
13. To, że patrzę z radością na to, jak przystojny mężczyzna robi ”coś” przy moim moto, nie oznacza, że jestem „mentalną blondynką” i mam dwie lewe ręce. Oznacza tylko, że lubię jak przystojny facet mi pomaga. 
14. To, że jestem mamą, żoną, kochanką, córką i jeżdżę na moto nie oznacza, że mnie bozia opuściła i jestem nieodpowiedzialna. Oznacza to tylko tyle, że jestem świadomym uczestnikiem ruchu drogowego… i ciągle kocham swoją rodzinę. 
15. To, że jeżdżę na moto nie znaczy, że jeżdżę dla szpanu. Oznacza tylko, że zupełnie jak w męskich przypadkach robię to, bo to kocham i realizuję swoją pasję. 
16. To, że moja druga połowa nie podziela mojej pasji i nie jeździ ze mną, nie oznacza, że szukam okazji do zmiany partnera. Oznacza tylko tyle, że lepiej jeździ się w grupie oraz to, że nagle mam więcej braci. 
17. To, że po jeździe na moto uśmiecham się jak głupia do wszystkich wokół nie oznacza, że mam na nich ochotę. Oznacza tylko, że to była super przejażdżka. 
18. To, że czasami podczas jazdy lekko zwalniam nie oznacza, że cała kolumna musi się zatrzymywać. Oznacza tylko, że muszę poprawić jakiś element stroju, odgarnąć włosy czy strząsnąć robactwo z szybki kasku. 
19. To, że paplam 3 godziny jak opętana z jakimś motocyklistą nie oznacza, że znalazłam sobie faceta. Oznacza tylko, że znaleźliśmy wspólny, ciekawy temat… prawdopodobnie motocyklowy. 
20. To, że poszłam z jakimś facetem w krzaki oznacza tylko jedno – to skrót do parku maszyn gdzie będziemy się chwalili swoimi motocyklami.

Pierwotnie materiał ukazał się na forum Motocykl i Dziewczyna, przy współudziale: p. 12 – pszczola35, 13. i 14. – avocado67, 15. i 16. cruk, 17-19. – joss, 20-21 goha66.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Pani Agato, sprawdzone zostało, a pozostałe nicki autorek poszczególnych punktów zostały również wymienione pod artykułem.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Właśnie tak wygląda post na starym Forum.

visha 10.10.07, 07:18
Postanowiłam zebrać wszystkie punkty razem i zredagować je by były w jednorodnym stylu wink Mam nadzieję, że sie nie obrazicie za przeróbki. A teraz sobie je wydrukuję i oprawię

A ja chciałabym wyjaśnić kilka „prawd” z którymi spotykam się na codzień (co najdziwniejsze ze strony kobiet):
1.to, że mam motocykl nie znaczy, że jestem babochłopem. Ja tylko czasem piję piwo z butelki i klnę jak szewc
2.to, że nie używam makijażu do jazdy moto nie znaczy, że go nie stosuję w ogóle. Stosuję go… tylko czasem pył drogowy go baaaardzo szczelnie przykrywa
3.to, że do jazdy na moto używam spodni nie oznacza, że nienawidzę spódnic. Chętnie jeździłbym w spódnicy tylko obawiam się, że znacznie wzrosłaby wtedy ilość wypadków na drogach
4.to, że czasem chodzę po ulicach w skórzanych spodniach i glanach przy 30 stopniach nie oznacza, że to uwielbiam. Oznacza tylko, że nie mam się gdzie przebrać w przewiewną sukienkę
5.to, że jeżdżę na moto w jednej gromadzie z facetami nie oznacza, że z nimi wszystkim sypiam. Uprawiam seks tylko z
niektórymi z nich wink I raczej nie grupowy, bo obawiam się, że któryś z nich byłby pominięty
6.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że jestem niesamowicie odważna. Czasem boję się jak cholera. Szczególnie gdy jadę swoim pasem, wychodzę z zakrętu i nagle okazuje się, że jakiś katamaryniarz jedzie prosto na mnie.
7.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że mam idealne rozeznanie w terenie i mapę w głowie. Czasem się gubię. Nawet w mojej okolicy Tyle tylko, że potrafię czytać mapę
8.to, że mam motocykl nie oznacza, że wiem jak w nim działają
wszystkie części. Oznacza tylko, że mam kolegów, którzy się na tym znają.
9.to, że potrafię się spakować na dwutygodniowy wyjazd w dwie sakwy nie oznacza, że nie muszę w nich upchnąć kremów i innych kobiecych pierdół. Oznacza tylko, że z sakwy wywalam „niepotrzebne” drobiazgi. Np. klucze do naprawy moto
10.na zloty motocylkowe nie jadę po to żeby znaleźć tam sobie męża. Jeżdżę tam by nauczyć się striptisu
11.to, że jeżdżę na moto nie oznacza, że znam każdego motocyklistę. Oznacza tylko, że znam niektórych z nich.
12.to, że mam pasję motocyklową, nie oznacza, że będę wpadać w ramiona każdego kto jest zafascynowany „Kobietami –
Motocyklistkami”… szczególnie jeśli ci fascynaci to kumple z pracy
13.to, że patrzę z radością na to jak przystojny mężczyzna
robi ”coś” przy moim moto, nie oznacza, że jestem „mentalną
blondynką” i mam dwie lewe ręce. Oznacza tylko, że lubię jak
przystojny facet mi pomaga
14.to, że lubię spojrzenia mężczyzn „w okolicznościach
motocyklowych” nie oznacza, że lubię szowinizm i preferowanie
mężczyzn w różnych dziedzinach życia. Oznacza tylko tyle, że lubię się czuć kobietą
15.to że jestem mamą, żona, kochanką, córką i jeżdżę na moto nie oznacza, że mnie bozia opuściła i jestem nieodpowiedzialna. Oznacza to tylko tyle, że jestem świadomym uczestnikiem ruchu drogowego… i
ciągle kocham swoją rodzinę
16. to, że jeżdżę na moto nie znaczy, że jeżdżę dla szpanu. Oznacza tylko, że zupełnie jak w męskich przypadkach robię to bo to kocham i realizuję swoją pasję
17.to, że moja druga połowa nie podziela mojej pasji i nie jeździ ze mną, nie oznacza, że szukam okazji do zmiany partnera. Oznacza tylko tyle, że lepiej jeździ się w grupie oraz to, że nagle mam więcej braci
18.to, że po jeździe na moto uśmiecham się jak głupia do wszystkich wokół nie oznacza, że mam na nich ochotę Oznacza tylko, że to była super przejażdżka.
19.to, że czasami podczas jazdy lekko zwalniam nie oznacza, że cała kolumna musi się zatrzymywać. Oznacza tylko, że muszę poprawić jakiś element stroju, odgarnąć włosy czy strząsnąć robactwo z szybki kasku
20.to, że paplam 3 godziny jak opętana z jakimś motocyklistom nie oznacza, że znalazłam sobie faceta. Oznacza tylko, że znaleźliśmy wspólny, ciekawy temat… prawdopodobnie motocyklowy
21.to, że poszłam z jakimś facetem w krzaki oznacza tylko jedno – to skrót do parku maszyn gdzie będziemy się chwalili swoimi motocyklami

Przy współudziale: 12- pszczola35, 13-14 avocado67, 15-16 cruk, 17- 19 – joss, 20-21 goha66

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

ok dzięki 🙂

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Widać, jak redakcja kieruje sie zasadami szczegolnej starannosci i rzetelnosci dziennikarskiej ze nie wie nawet co publikuje ;//

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Droga redakcjo, może jednak warto zweryfikować ponownie źródło dekalogu z forum Motocykl i Dziewczyna i dać sprostowanie? Każdemu zdarzają sie błędy i moze warto jednak sprawdzić ponownie, że źródłem dekalogu, czy jakkolwiek zbioru fajnych myśli jest forum Motocykl i Dziewczyna.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Droga redakcjo, może jednak warto zweryfikować ponownie źródło dekalogu z forum Motocykl i Dziewczyna i dać sprostowanie? Każdemu zdarzają sie błędy i moze warto jednak sprawdzić ponownie, że źródłem dekalogu, czy jakkolwiek zbioru fajnych myśli jest forum Motocykl i Dziewczyna. A tłumaczenie że „pseudautorka” potwierdziła że jest autorką jest jednak słabe

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze