Czarna skrzynka w samochodzie

Dotychczas czarne skrzynki kojarzyły nam się głównie z samolotami i ich wypadkami, teraz Unia Europejska chciałaby wprowadzić je również do samochodów. Pomysł wcale nie jest nowy - w Stanach Zjednoczonych ma je 2/3 pojazdów, a w Wielkiej Brytanii większość samochodów uprzywilejowanych.

Teraz nic nie pozostanie bez śladu!
fot. Motocaina

 

Czasem trudno jest ustalić przebieg wypadku samochodowego – nie wiadomo kto zawinił, kto jechał szybciej, a kto wolniej i kto w zgodzie, a kto nie w zgodzie z przepisami. Stąd potrzeba instalacji czarnych skrzynek, które mogłyby pomóc policji w zidentyfikowaniu odpowiedzialności stron wypadku i odtworzeniu wydarzeń. Wgląd do skrzynki miałyby również firmy ubezpieczeniwe oraz sądy.

Czarne skrzynki rejestrowałyby dane dotyczące prędkości, manewrów, używania kierunkowskazu czy drogi hamowania. Uruchamiane byłyby przy każdej gwałtownej zmianie prędkości czy otwarciu poduszki powietrznej. Dostępne byłyby na nich dane zapisane 30 sekund przed wypadkiem i 15 sekund po nim. Inteligentne urządzenie alarmowałoby służby drogowe o wypadku i miejscu zdarzenia.

Instalacja skrzynek, zdaniem europejskiej komisji transportu oraz naukowców zmniejszyłaby ryzyko wystąpienia zarówno wypadków śmiertelnych (o 10%), jak i niewielkich stłuczek (o 25%) . Świadomość, że w przypadku wypadku prawda o naszej winie wyjdzie na jaw odpowiada bowiem za zdjęcie nogi z gazu. Dla nas, kobiet, jest również gwarantem braku nerwów przy nawet najdrobniejszej stłuczce wywołanej nie z naszej winy – prawda i wina zawsze wyjdzie na jaw!

Niewielka samochodowa czarna skrzynka ma kosztować około 500 funtów i być montowana pod deską rozdzielczą lub podłogą. Jeśli spełni swoje zadanie jej wartość jest bezcenna.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze