Cwaniak z BMW spotkał szeryfa z kamerką. Tylko jak się to skończyło?

Oto kolejny kierowca BMW, który koniecznie musi być najszybszy. Traf chciał, że spotkał kierowcę, który dla odmiany bardzo lubi „dbać o porządek na drodze”.

Autor nagrania stał na pierwszym miejscu na światłach, kiedy obok niego zatrzymało się BMW. Chociaż kierowca bawarskiego samochodu stał na pasie do skrętu w prawo, zamierzał pojechać prosto, wyprzedzając wszystkich innych.

Szeryf doprowadził do kolizji, a potem sam na siebie doniósł na policję!

Jego intencje wyczuł autor nagrania i wyciskając ostatnie konie mechaniczne ze swojego samochodu, uniemożliwił kierowcy BMW wjechanie przed siebie. A kiedy kierujący BMW odpuścił, autor też zdjął nogę z gazu, żeby znowu jakoś utrudnić tamtemu zmianę pasa.

Wyższy poziom szeryfowania – blokują pas, chociaż nie ma zwężenia!

Kierowca BMW złamał przepisy – to oczywiste. Ale ściganie się z kimś takim i blokowanie go, to zwyczajne szeryfowanie. Autor nagrania mógł po prostu zapis z wykroczenia wysłać na policję, ale postanowił samemu pobawić się w „stróża prawa”.

Szeryf w BMW nie lubi jak go inni wyprzedzają, ale ma na to sposób

Jak zakończyła się ta sytuacja? Dobre pytanie. Nagranie szybko się kończy, ale pod nim możemy przeczytać „podziękowania dla pana z Volvo za wsparcie”. Volvo widoczne jest rzeczywiście na nagraniu, ale zostaje daleko z tyłu. Czy kierowca BMW chciał wziąć odwet za złośliwe zachowanie autora nagrania i „z pomocą” ruszył mu kierujący Volvo? Jeśli tak, to ta sytuacja musiała być jeszcze mniej „chwalebna”, skoro autor nagrania ją wyciął.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze