Boginii szosy, czyli kreowanie seksizmu na drodze

Pewna firma ubezpieczeniowa uznała, że promując seksizm za kierownicą można się wzbogacić. Jak? To proste: oto gra, w której przy okazji rywalizacji płci w różnych zmaganiach on-line, można dowiedzieć się więcej o "najlepszej ofercie ubezpieczenia". 

Na stronie ktojezdzilepiej.pl panuje podział na boginie szosy i mistrzów kierownicy. Nie wiadomo, za którą płcią opowiada się ubezpieczyciel, ale pewne jest jak codzienne wypróżnienie – bo tylko z nim w tym przypadku kojarzy mi się ta gra – że przy okazji można sprzedać kilka polis, zupełnie niezależnie od płci. Nagle podziały przestają istnieć! A że jednocześnie – tak od niechcenia – utwierdza się uczestników zabawy w przekonaniu, że lepsi są mężczyźni, lub lepsze kobiety za kierownicą, to… co nas to obchodzi?!

„Witaj Boginii szosy! Dość seksistowskich uwag na temat Twojej jazdy! Przygotowaliśmy dla Ciebie gry, w których możesz udowodnić facetom, że kobiety i samochody są nierozłączne jak sukienka i szpilki” – zachęca organizator zabawy panie.

A teraz wersja dla panów:
„Witaj Mistrzu Kierownicy. Przygotowaliśmy dla Ciebie gry, w których możesz udowodnić kobietom, kto rządzi na drodze. Zdobywaj punkty i pokaż niewiastom, że faceci i samochody są nierozłączni jak James Bond i Vesper Martini”.

fot. ktojezdzilepiej.pl

Moją prośbę o wypowiedź dotyczącą gry, ubezpieczyciel dyplomatycznie wyśmiał. Bo przecież nie ma o czym gadać. Na końcu padło stwierdzenie, że rozmówca nie czuje się kompetentny do udzielania komentarza w tej sprawie. Tymczasem koncern utrwala w przedstawicielach obojga płci chęć rywalizacji, wyrażania, zarówno o kierowcach, jak i o ich samochodach („zastawiasz małe, babskie auto i nie martwisz się o nic”), negatywnych opini. Co zatem będzie na drodze? Oczami wyobraźni widzę wygrażającą na mistrza kierownicy boginię szosy, która nie odpuszcza w wyścigu do kolejnych świateł. I vice versa rzecz jasna. Do czego to zmierza?

Człowiek dwoi się i troi, żeby obalić durny stereotyp „baby za kierownicą”, a tu kolejny przykład podziałów. Wiadomo z „Płci mózgu”, że się różnimy, jednak bardziej emocjonalnie. Jasne jest również, że jeśli chcemy być lepsi za kierownicą, to dążymy do tego w różny sposób – moim zdaniem niezależny od płci: jedni ćwiczą w szkołach doskonalenia techniki jazdy, drudzy na parkingach pod supermarketami, inni grają online. Dopóki wszyscy nie zrozumiemy, że nadeszły inne czasy, kiedy dziewczyny już w liceum chcą być mobilne i samodzielne, a zaraz po skończeniu szkoły pędzą do pracy (lub grzecznie proszą rodziców o pieniądze), aby zarobić na prawko i nabyć swoje pierwsze dwa, lub cztery kółka, nic się nie zmieni. Młode panie za kierownicą, jeśli są świadome swoich niedociągnięć w prowadzniu auta, czy motocykla, idą na doszkalanie. Chcą uczyć się jazdy bezpiecznej, ale i tej sportowej. Takie kobiety, to rosnący odsetek świeżo upieczonych, świetnych kierowców. A „baby za kierownicą”? Wymierają.

Coraz częściej niezrealizowane motoryzacyjne ambicje rodziców, czasem prozaicznie – z braku syna -tatusiowie i mamy przekazują zdolnym córeczkom. Trenują je na motocyklach, czy gokartach marząc, by ich „oczko w głowie” zostało kiedyś damskim Rossim, czy Kubicą. W efekcie, po upływie kilku lat, będziemy mieć na drogach powiększające się grono pań, które po mistrzowsku prowadzą swoje maszyny, startują z sukcesami w przeróżnych dyscyplinach sportu motorowego i generalnie mają w nosie, co o nich – jako kierowcach – sądzą mężczyźni. Daleko mi do feminizmu, ale czas dostrzec zmiany.

Wracając do seksistowskiej gry. Z trudnej do pojęcia przyczyny ubezpieczyciel udostępnia statystyki, z których wynika, że – przecież to jasne – mężczyźni jeżdżą lepiej. Niezależnie, czy jest to prawda, czy nie, jakie kto ma zdanie, lub kto pisał tę grę, ale mam wrażenie, że wszystko to zmierza w złym kierunku. Liczę tylko w duchu, że osoby, którę dotrą na tę stronę, odrazu wyczują „ukryty” cel gry. Ta zabawa mogłaby być fajna, ale tym razem, marketing sięgnął dna.

O seksizmie za kierownicą przeczytasz także tutaj.

O tym, czy istnieje styl jazdy kobiet, dowiesz się, klikając tutaj.

fot. ktojezdzilepiej.pl
fot. ktojezdzilepiej.pl

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Świetny artykuł. Kiedyś przez takiego ambitnego Pana w Audi, który nie mógł znieść myśli, że wyprzedza go kobieta (w dodatku Fabią) mało nie zginęłam. Gdybym nie odpuściła, mogło by się to różnie skończyć. Myślę, że prędzej czy później problem zacznie zanikać. A stereotyp „baba za kierownicą” sprawdza się ostatnio tylko w przypadku starszych babć, które jeżdżą wolniej z racji swoich możliwości.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

No to Allianz popłynął ! Brawo dla PR-u, tak to klientów nie zdobędziecie 🙁

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

bardzo inteligentne te odpowiedzi na równie inteligentne pytania….żenada

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze