
BMW robiło za konia pociągowego? Holowało piękną „karocę”
Młodsi czytelnicy tego nie pamiętają, ale kiedyś, żeby pojazd jechał, trzeba było zaprzęgnąć do niego jakieś zwierzę. Na poniższym nagraniu ktoś zastosował podobną logikę.
Dawniej wszystko było inaczej, a karoca czy inny wóz musiały korzystać z doczepianego źródła napędu. Woźnica zaś siadał na koźle i powodował całym zestawem.
Czymś takim jechał po drodze publicznej. Jak wytłumaczył się policjantom?
Gdzieś na dalekiej polskiej wsi miała miejsce nawiązująca do tamtych czasów, choć nieco nowocześniejsza sytuacja. Rolę zwierzęcia pociągowego pełniło BMW E39, a „woźnica” siedział w drugim aucie, pozbawionym niemal całego przodu, łącznie z drzwiami.
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: