
BMW robiło za konia pociągowego? Holowało piękną „karocę”
Młodsi czytelnicy tego nie pamiętają, ale kiedyś, żeby pojazd jechał, trzeba było zaprzęgnąć do niego jakieś zwierzę. Na poniższym nagraniu ktoś zastosował podobną logikę.
Dawniej wszystko było inaczej, a karoca czy inny wóz musiały korzystać z doczepianego źródła napędu. Woźnica zaś siadał na koźle i powodował całym zestawem.
Czymś takim jechał po drodze publicznej. Jak wytłumaczył się policjantom?
Gdzieś na dalekiej polskiej wsi miała miejsce nawiązująca do tamtych czasów, choć nieco nowocześniejsza sytuacja. Rolę zwierzęcia pociągowego pełniło BMW E39, a „woźnica” siedział w drugim aucie, pozbawionym niemal całego przodu, łącznie z drzwiami.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: