Chciał się popisać BMW, zapomniał że nie umie jeździć. Roztrzaskał przystanek z prędkością 5 km/h
Widząc nagłówek o kierowcy BMW, który nie opanował swojego pojazdu i coś zniszczył, myślicie pewnie, że rozwinął jakąś zawrotną prędkość. Bohater tej sytuacji dokonał o wiele trudniejszego wyczynu - stracił panowanie nad autem przy prędkości piechura.
Kierowca BMW M5 nie opanował auta i zniszczył przystanek
Popisywanie się mocą swojego samochodu na drodze publicznej to zawsze głupi pomysł. Dotyczy to nawet najlepszych i najbardziej doświadczonych kierowców. Nawet oni nie przewidzą tego, co może wydarzyć się na drodze.
Największe zagrożenie stanowią oczywiście szpanerzy, którzy mają kupę pieniędzy, ale marne umiejętności. Tak jak ten kierowca BMW M5, który chciał się popisać paleniem gumy. Niby nic groźnego, gumę pali się na postoju, więc nie ma zagrożenia, że stracimy panowanie nad samochodem.
Takie myślenie jest całkowicie błędne, co zaprezentował kierujący M5 w Gliwicach. Kiedy ruszył i auto zaczęło odzyskiwać przyczepność, nagle zarzuciło nim w prawo. Samochód obrócił się o 180 stopni, wjeżdżając na chodnik i niszcząc przystanek. Na szczęście nikt na nim nie oczekiwał na autobus.
Szpaner w BMW M5 stracił prawo jazdy i stanie przed sądem
W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. Policja i media podkreślają, że ponadto nic nie stało się dziecku znajdującemu się w samochodzie, chociaż co mogło się mu stać przy wjechaniu w wiatę przystankową z prędkością 5 km/h, nie mamy pojęcia.
Na miejscu pojawiła się policja i zatrzymała 36-latkowi prawo jazdy. Jak podała gliwicka komenda w swoim komunikacie:
37-letniemu mieszkańcowi centralnej Polski, przewożącemu w pojeździe osobę małoletnią, zatrzymano prawo jazdy. Mężczyzna stworzył realne i rażące zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Ucierpieć mogły osoby, które mogły przecież stać na przystanku, czy też – przewożone w aucie dziecko. Sprawcy tego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania czekają solidne wydatki – naprawa poważnie uszkodzonego pojazdu to tylko jeden z nich. O tym, czy i na jaki okres zostanie temu kierowcy zatrzymane prawo jazdy oraz jakiej wysokości grzywnę otrzyma, będzie decydował Sąd Rejonowy w Gliwicach. Grożące konsekwencje finansowe to nawet 30 tysięcy złotych grzywny.
Przypomnijmy, że za spowodowanie kolizji kierowca BMW powinien dostać 1000 zł mandatu oraz 6 punktów karnych. W tym przypadku kara może być znacznie wyższa, ponieważ do zdarzenia doszło nie na skutek nieszczęśliwego zdarzenia, tylko bezmyślnego zachowania kierującego M5.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: