Badanie techniczne 2022 – cena. Co się zmieniło?
Badanie techniczne 2022 uległo pewnym zmianom. Zmiany obowiązują od 1 listopada. Wyjaśniamy na czym polegają.
1 listopada 2022 roku weszło w życie rozporządzenie określające zmiany w badaniach technicznych. Badanie techniczne 2022 ma być bardziej szczegółowe, choć w przypadku tylko niektórych pojazdów. Zupełną nowością jest obowiązek sprawdzania przez diagnostów, czy dany pojazd jest wyposażony w system eCall, problem w tym, że wielu z nich nie dysponuje odpowiednim wyposażeniem do sprawdzenia tego elementu.
Badanie techniczne 2022 – prawne źródło obowiązujących zmian
Jak wspomniano, zmiany badań technicznych, które weszły w życie 1 listopada 2022 roku, określa szczegółowo Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 27 września 2022 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach. Zainteresowanych kompletną treścią tego aktu odsyłamy do źródła, tutaj natomiast skupimy się na najważniejszych zmianach, które powinni mieć na uwadze kierowcy odwiedzające stacje diagnostyczne.
Badanie techniczne 2022 – kto musi mieć system eCall?
Jedną z najważniejszych zmian jest wprowadzenie obowiązku sprawdzenia, czy badane na stacji diagnostycznej auto jest wyposażone w automatyczny system wzywania pomocy eCall. Warto jednak pamiętać, że dotyczy to wyłącznie samochodów, które przeszły procedurę homologacyjną nie wcześniej niż 1 kwietnia 2018 roku. W przypadku starszych aut nie ma obowiązku posiadania systemu eCall na pokładzie danego auta i w takim przypadku kierowca nie musi się martwić, że diagnosta wytknie mu brak tego rozwiązania. Problemem jest jednak to, że stacje diagnostyczne nie mają odpowiedniego sprzętu do weryfikacji poprawności działania systemu eCall. Zgodnie z rzeczonym rozporządzeniem diagnosta powinien sprawdzić za pomocą interfejsu komunikacyjnego i odpowiedniego oprogramowania, czy system eCall w danym pojeździe jest sprawny. Jedynymi podmiotami na pewno dysponującymi stosownym sprzętem są dziś autoryzowane stacje obsługi poszczególnych marek. Czy to oznacza, że diagności będą masowo karani za brak prawidłowo przeprowadzanego badania? Nic z tych rzeczy, w treści rozporządzenia dodano ważny zapis zwalniający ich z odpowiedzialności. Po pierwsze sama kontrola ma być „organoleptyczna”, a kontrola uzupełniona przy użyciu elektronicznego interfejsu pojazdu ma być przeprowadzona tylko „o ile jest to możliwe”. Jak diagnosta nie ma sprzętu, taka kontrola nie jest możliwa, w efekcie mamy kolejny martwy przepis.
Badanie techniczne 2022 – co jeszcze się zmieniło?
Nowe rozporządzenie zmieniło też klasyfikację usterek wykrywanych przez diagnostów. Przed zmianami diagności wykrywali usterki drobne, istotne lub stwarzające zagrożenie, po zmianach będą wykrywać usterki drobne, poważne lub niebezpieczne. Ta cała semantyczna ekwilibrystyka ma na celu ujednolicenie nazewnictwa dla całej UE.
Kolejne zmiany to fakt, że ocena stanu amortyzatorów od 1 listopada 2022 stała się obowiązkowa, wcześniej formalnie diagnosta musiał dokonać tej oceny tylko w przypadku zaobserwowania znacznego zużycia zawieszenia. Rozporządzenie wprowadziło też kryteria dopuszczalności liczby uszkodzonych diod LED w reflektorach, co wcześniej nie było doprecyzowane. Od 1 listopada samochód z reflektorami LED przejdzie badanie techniczne, jeżeli świeci się przynajmniej 2/3 wszystkich diod. To o tyle dobra zmiana, że wcześniej, przy braku sprecyzowanego limitu auta mogły przejść badanie techniczne, nawet gdy liczba działających diod była niższa. Złą wiadomością dla diagnostów jest to, że wciąż oni muszą wykonywać swoją pracę za niezmienioną od 2004 roku (!) opłatę za badanie techniczne. Aktualna cena za badanie techniczne samochodu osobowego bez instalacji LPG pozostaje niezmienna i wciąż wynosi 99 zł (w tym jest kwota 1 zł opłaty ewidencyjnej CEPiK).
Najnowsze
-
Testuję najmniejsze Volvo EX30 nad jeziorem Como – dlaczego Polacy i Włosi się za nim oglądają?
Dziś zabieram was na wspólną przejażdżkę Volvo EX30 po malowniczych trasach wokół włoskiego jeziora Como. Mają tu swoje rezydencje m.in. Madonna, George Clooney, Brad Pitt i Sylvester Stallone. To limonkowe auto pasuje tutaj idealnie! Samochód na poskręcanych jak loki Jarno Trulliego* serpentynach wokół jeziora, odwraca wzrok włoskich kierowców, tak czułych na wysublimowany, motoryzacyjny design. Także […] -
Policja testuje najbardziej wyjątkowy radiowóz w Polsce. 400 tys. zł to mało
-
Parkujesz samochód pod prąd? W tym przepisie jest pułapka na kierowców
-
Czy motocyklista może omijać korek, jadąc między samochodami? Tych przepisów wielu nie rozumie
-
Wyprzedzam inny pojazd. Czy mogę na moment przekroczyć prędkość?
Zostaw komentarz: