Aston Martin Cygnet coraz bliżej…
Premiera nowego Astona Martina Cygneta coraz bliżej, a kontrowersji coraz więcej. Najpierw zastanawialiśmy się skąd pomysł na Toyotę IQ w skórze Astona, dziś mamy pretensję, że ten samochód wcale nie będzie dla każdego!
Miał być mały i super luksusowy, do tego ze znaczkiem samochodu James’a Bond’a. Nic więc dziwnego, że niektórzy już snuli plany zakupowe – fajnie jest mieć Astona nawet jeśli nie jest to topowy model, a pod jego maską nie kryją się setki koni mechanicznych. Inni mieli w głowie mnóstwo wątpliwości. Czy naszym szczytem marzeń jest ukryta pod znaczkiem Astona Toyota IQ? – pytali. Aston Martin stara się nas przekonać, że tak, prezentując swój najnowszy teaser z „Free runerem” Cygnetem. W filmiku grupa parkourzystów (tak, tak – tak samo jak w reklamie Nissana Qashqai) pokonuje z uśmiechem na ustach wszystkie miejskie przeszkody tak, jak (należy domniemywać) za jakiś czas będzie pokonywał je Aston. I wszystko byłoby pięknie – nawet cena małego Astona nie mrozi krwi w żyłach, w końcu niecałe 100 tysięcy złotych za znaczek i legendę to niewiele. Pozostaje jednak mały problem – Cygnet nie będzie samochodem dla wszystkich. Jedną z 2 tysięcy sztuk tego kontrowersyjnego autka będzie mogła kupić tylko osoba posiadająca już Astona. Przyznacie, że to bariera trudna do pokonania!
Na pocieszenie „Free runner” Aston Martin Cygnet.
Najnowsze
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
65% Polaków decyduje się prowadzić po alkoholu, wierząc w mity o "trzeźwieniu". Tłusty obiad, godzina czekania - czy to wystarczy? -
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
-
Jelcz walczy z niemieckimi producentami: kto wygra wyścig o kontrakty NATO? Prawda o miliardowych inwestycjach
-
Chery TIGGO 7 vs europejska konkurencja: czy niska cena wystarczy, by pokonać Skodę, Volkswagena i Hyundaia? Prawda o technologii, bezpieczeństwie i ryzyku zakupu
Zostaw komentarz: