Antonow An-225 Mrija wylądował w Polsce. Transport z pomocą medyczną do walki z epidemią COVID-19
We wtorek 14 kwietnia br. o godzinie 9.57 na warszawskim lotnisku Okęcie wylądował Antonow An-225 Mrija, największy transportowy samolot świata. Ogromna maszyna przywiozła do Polski niezbędne środki do walki z koronawirusem.
Na wypełnionym po brzegi pokładzie samolotu znajdowały się m.in. maski ochronne typu FFP2 , medyczne kombinezony oraz przyłbice chroniące twarz.
Transport na zlecenie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przygotowały spółki KGHM Polska Miedź S.A. i Grupa LOTOS S.A. Lotniczy kolos wystartował w poniedziałek z lotniska w chińskim Tianjinie. To największy jednorazowy transport z pomocą medyczną do walki z epidemią COVID-19.
Pilne: COVID-19: czy maseczka w aucie będzie obowiązkowa? Nie, ale są warunki
Samolot Antonow An-225 Mrija („mrija” po ukraińsku znaczy „marzenie”) to największa maszyna lotnicza na świecie. Powietrzny kolos ma ponad 84 metry długości, rozpiętość skrzydeł maszyny wynosi blisko 85 metrów, a wysokością dorównuje 6-pietrowemu budynkowi. Samolot został wyprodukowany tylko w jednym egzemplarzu. Powstał w 1988 roku, w czasach ZSRR, w zakładach lotniczych Aviant. Jest tak duży, że jest w stanie przewieźć prom kosmiczny na swoim grzbiecie, a w ładowni blisko 100 samochodów osobowych lub towar cargo o wadze 250 ton, czyli dwa razy więcej, niż wynosi jego masa własna.
Wcześniej maszyna gościła w Polsce tylko dwukrotnie – w 2003 i w 2005 roku. Jest to jej pierwsza wizyta w stołecznym porcie lotniczym.
Najnowsze
-
Od dziś nowa eko-gra wyścigowa dla najmłodszych na Robloxie: Climate E-Racers
W najnowszej grze na Robloxie, Climate E-Racers, gracze zyskują możliwość ścigania się ze sobą w specjalnych pojazdach. -
Nowe tablice rejestracyjne w Polsce. Zaczną obowiązywać już niedługo
-
Kolizja na autostradzie, kierowca BMW uciekł, a sprawa ciągnęła się 2,5 roku. Jaki finał?
-
Rewolucja w polskich fotoradarach. Mandaty posypią się teraz gęsto
-
Kierowcy zrobili korytarz życia, a i tak stracili prawa jazdy. Zapomnieli o jednej zasadzie
Zostaw komentarz: