Anarchia na drodze, czyli brak zasad
Polskie sposoby na zaponowanie nad chaosem na drodze doskonale znamy. Wiemy też, że są mało skuteczne. Holendrzy wpadli na nietypowy pomysł zlikwidowania wszelkich znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej na głównym skrzyżowaniu w mieście. Co z tego wynikło?
![]() |
|
fot. Motocaina
|
Sygnalizacja świetlna co 200 metrów i znaki drogowe – duuuużo znaków drogowych. Ten system zwiększania bezpieczeństwa w miastach zna każdy z nas, z naszego polskiego podwórka. I chociaż podobno jest najlepszy i najskuteczniejszy, dziwią statystyki – liczba wypadków i wykroczeń drogowych wcale nie maleje.
Na przekór polskim zwyczajom, władze holenderskiego miasta Drachten zdecydowały się na wprowadzenie dość innowacyjnego sposobu zwiększenia bezpieczeństwa, a co za tym idzie zmniejszenia liczby wypadków drogowych. Główną zasadą systemu jest… brak zasad. Usunięcie sygnalizacji świetlnej i znaków drogowych z pełnego rowerów, pieszych, samochodów i ciężarówek głównego skrzyżowania miasta, ma zdaniem władz miejskich wprowadzić mały chaos, a tym samym sprawić, by kierowcy wykazywali większą ostrożność i koncentrowali się na wykonywanych manewrach. Na przekór polskiej logice system działa – brak pewności wyostrza bowiem zmysły i sprawia, że prowadzenie samochodu jako czynność już dobrze wyuczona staje się mniej automatyczna.
Ponieważ jednak w Polsce światła i znaki drogowe rosną nam jak grzyby po deszczu pamiętajcie, by nie dać omamić się wrażeniu, że wszystkie są potrzebne i zastąpią nasze myślenie.
O szczegółach projektu poczytasz klikając tu.
Najnowsze
-
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
Oto zapowiedź kolejnej edycji najważniejszego konkursu motoryzacyjnego w kraju - Car of the Year Polska 2026. Organizatorzy opublikowali oficjalną listę pretendentów do tytułu, która bije wszelkie rekordy pod względem skali. W tegorocznej rywalizacji wezmą udział 52 modele. Skąd pochodzą te auta? -
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
-
Test Jeep Avenger BEV – najmniejszy z gamy, ale z dużym charakterem

Zostaw komentarz: