Agnieszka Serafinowicz

Alpine A110 GT – TEST – majstersztyk. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, opinia.

Alpine A110 GT to zabawka dla dużych dzieci. Auto, którego konstrukcja została podporządkowana jednemu: zapewnieniu frajdy z jazdy. Z tego zadania ten wóz wywiązuje się fenomenalnie.

Spis treści

Alpine A110 to samochód sportowy, który powstał, by wskrzesić legendę, słynne Alpine A110 1800, które w 1973 roku zdobyło całe podium Rajdu Monte Carlo. Nowe Alpine A110 zadebiutowało ponownie w 2017 roku. Sześć lat to dużo, ale wciąż jest to rzadko spotykany na drogach samochód. I nieodmiennie przykuwa spojrzenia. Jednak tutaj nie chodzi o to, jak się prezentujesz w tym aucie. Po wciśnięciu czerwonego przycisku Start w ozdobionym karbonem tunelu centralnym liczy się tylko droga.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – wygląd

Francuski sportowiec to dwudrzwiowe, dwumiejscowe, sportowe coupé. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach, ale jego wygląd jest podporządkowany funkcji jaką ma pełnić. Wersja GT łączy dwie istotne cechy: większą moc, jaką dostarczają najbardziej usportowione warianty Alpine A110 S oraz niemal wyczynowe Alpine A110 R, z większym komfortem, który powinien wyróżniać auta pozycjonowane jako Gran Turismo. Najlepszy wybór dla tych, których interesuje ten model, a którzy chcieliby z niego korzystać częściej niż tylko używać do wypadów na track days. Model prezentuje się świetnie, auto nie jest napompowane i wulgarne, jego design ma raczej podkreślać jego sportową zwinność, co doskonale oddaje rzeczywisty potencjał tego samochodu. Tej zwinności podporządkowano tu wiele, bo celem było uzyskanie auta możliwie jak najlżejszego. Alpine A110 GT z kierowcą waży nieco ponad 1,1 tony, co przy mocy 300-konnego silnika oznacza, że każdy koń mechaniczny przypada na nieco ponad 3,5 kg całego pojazdu. Na rynku jest wiele sportowych aut, ale w cenie, w jakiej oferowane jest Alpine A110 GT żadne z nich nie oferuje takiej mocy względem masy własnej auta.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – wymiary

Alpine A110 GT wymiary
Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – wnętrze

W wersji GT jest najwygodniej. Po prostu. To zdanie doskonale odzwierciedla tę właśnie odmianę francuskiego sportowca. W kokpicie, jak zauważyła już Kamila na naszym wideo, dzieje się dużo. Wsiadamy na świetnie wyprofilowane, sportowe fotele Sabelta, nie są to jednak twarde jak skała wyczynowe kubły, lecz obszyte skórą siedziska, oferujące elementarny zakres regulacji. Siedzi się bardzo nisko, zapomnijcie o sukienkach i spódniczkach, bo to auto odbierze wam godność podczas zajmowania w nim miejsca, bądź wysiadania z niego. Sportowy strój do sportowego auta to optymalne zestawienie.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Kokpit Alpine A110 GT to połączenie nowoczesności i elementów, które już gdzieś widzieliśmy. Fizyczny panel klimatyzacji przypomina ten z Renault Clio, tyle, że tego sprzed dwóch generacji. Dotykowy ekran multimediów przywołuje skojarzenia z marką Dacia (Android Auto i Apple CarPlay są, tyle że po kabelku). Unikalny dla Alpine A110 jest za to tunel środkowy z przyciskami uruchamiającymi odpowiedni tryb kapitalnej, automatycznej, dwusprzęgłowej skrzyni biegów o siedmiu przełożeniach. Jednak jeżeli ktokolwiek krytykuje ten wóz, za to, że zawiera on elementy kojarzone z tańszymi i starszymi modelami z grupy Renault, to zanim zacznie ferować swoje opinie, niech najpierw uruchomi silnik i pokona tym autem choćby kilka kilometrów. Gwarantujemy, że już krótka przejażdżka kompletnie zmieni wasze podejście do stylistyki kokpitu w tym aucie.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – bagażnik? Tak, nawet dwa

Od auta z literkami GT w nazwie należałoby oczekiwać elementarnej funkcjonalności. W końcu cechą gran turismo jest nie tylko dynamika, ale też zapewnienie podróżnym komfortu również w dłuższych trasach. Projekt niemal idealnie zbalansowanego i ultralekkiego auta stoi trochę w sprzeczności z funkcjonalnością względem bagaży, niemniej mamy w tym pojeździe dwa niewielkie bagażniki. Ten pod maską spokojnie zmieści kabinową walizkę i sporo drobiazgów, Ten z tyłu (silnik jest umieszczony centralnie, tuż za plecami kierowcy, przed tylną osią) ma nieforemny kształt, zmieszczą się do niego dwa kaski. Dzięki centralnie umieszczonemu układowi wydechowemu, będą przyjemnie ciepłe, gdy dojedziecie tym autem na tor. Pomiędzy fotelami w kabinie jest jeszcze trójkątna, obszyta skórą, zamykana sakwa, płaskie drobiazgi (laptop?) da się wcisnąć za fotele, a smartfon można położyć na półeczkę w tunelu centralnym. I starczy.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – silnik

Za plecami kierowcy i pasażera pracuje zmodernizowana, czterocylindrowa, turbodoładowana, rzędowa jednostka benzynowa. Ten silnik o pojemności 1,8 litra jest w stanie wykrzesać z siebie 300 KM (przy 6300 obr./min.) i 340 Nm momentu obrotowego uzyskiwanego już od 2400 obr./min.

Alpine A110 GT silnik

Silnik możemy kojarzyć z Renault Megane RS, ale zgadza się tylko moc i pojemność, bo charakterystyka pracy tej jednostki została już dostrojona przez ten sam zespół, który w Dieppe jest odpowiedzialny za jednostki napędzające bolidy F1 Alpine. Za przeniesienie mocy i momenty wyłącznie na tylną oś odpowiada tu kapitalnie działająca siedmiostopniowa dwusprzęgłówka Getrata. Biegi możemy też przerzucać łopatkami przy kierownicy, co ważne, tryb manualny jest tu naprawdę manualny, gdy wciskając pedał przyspieszenia w podłogę się zapomnimy (o co mniej doświadczonym w tym aucie nietrudno!), automat nie wrzuci wyższego przełożenia, silnik będzie się kręcił aż do odcięcia. Podpowiem tylko, że na drogach publicznych sprawność skrzyni Getraga jest aż nadto wystarczająca. Dynamika jest ponadprzeciętnie dobra. Setkę Alpine A110 GT osiąga w 4,2 sekundy, miejskie 50 km/h w połowę tego czasu. Kickdown od 60 do 100 km/h trwa 2,2 s., a od 80 do 120 km/h, 2,5 sekundy. Zmierzony przez nas czas od 100 do 140 km/h to 3,3 sekundy.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – wraaaaażenia z jazdy!

Wciśnięcie przycisku uruchamiającego silnik i… dźwięk rozwiewa wszelkie wątpliwości w jakim aucie siedzimy. Samochód jest stosunkowo łatwy do opanowania, mimo napędu tylko na tylną oś. Nie trzeba obawiać się utraty przyczepności, bo pod tym względem Alpine A110 GT wręcz zagina prawa fizyki. Oczywiście one wciąż obowiązują, ale auto jest tak analogowe i komunikatywne, że kierowca doskonale zdaje sobie sprawę kiedy i gdzie przesadził. I wciąż ma szanse na wyjście z twarzą. Układ kierowniczy jest wspaniale bezpośredni. Owszem, jest on wspomagany, ale w sposób przekazujący kierowcy mnóstwo informacji o drodze i tym, co w danym momencie robią koła. Lekkość całego pojazdu sprawia, że prowadząc ten samochód czujemy niemal zespolenie z drogą. Co ciekawe, Alpine zrezygnowało w tym modelu z oferowania jakiejkolwiek ceramiki innych zaawansowanych materiałów w układzie hamulcowym. Nie jest to jednak w żadnym razie wada, bo dzięki lekkości całej konstrukcji wielotłoczkowy układ z klasycznymi, wentylowanymi tarczami spisuje się tu doskonale.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Mało tego, przy całych swoich ponadprzeciętnych kompetencjach sportowych Alpine A110 GT nie musi oznaczać słonych wydatków na stacjach benzynowych. Równa, przepisowa jazda trasą ekspresową sprawia, że średnie zużycie paliwa nie przekracza 7 l/100 km. W efekcie dysponujące 45-litrowym zbiornikiem paliwa umieszczonym z przodu Alpine A110 GT jest w stanie pokonać nawet 600 km bez odwiedzania stacji paliw. Oczywiście zupełnie odrębną kwestią pozostaje, czy tym autem chcesz podróżować spokojnie.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – zawieszenie, atut wersji GT

W wersji Alpine A110 GT zawieszenie jest zauważalnie mniej sztywne niż w bardziej torowych odmianach Alpine A110 S nie mówiąc już o ekstremalnej odmianie Alpine A110 R. Niemniej nie liczcie na płynięcie po drodze i super komfort. Auto bardzo dokładnie informuje nas czy droga, po której jedziemy jest dobrej jakości. Niemniej sztywność tej wielowahaczowej na obu osiach konstrukcji jest w pełni akceptowalna i stanowi udany kompromis pomiędzy codzienną użytecznością, a przyczepnością i sportowymi osiągami. To auto nie prowadzi się dobrze, czy bardzo dobrze. Ono prowadzi się fenomenalnie. Co ważne, nie męczy także w dłuższej trasie. Mało tego, pokonując tym wozem kilometr, masz ochotę na kolejne dwa. Pro tip: dysponując tym pojazdem, wybierzcie tę bardziej krętą drogę.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – cena w Polsce

Ceny dostępnych w Polsce wariantów Alpine A110 przedstawiają się następująco:

Alpine A110 GT

Testowana przez nas wersja Alpine A110 GT startuje w cenniku marki z Dieppe od 341 900 zł. Dopłaty wymaga widoczny na naszych zdjęciach charakterystyczny, metalizowany lakier pomarańczowy Feu (9600 zł). Można zamówić m.in. karbonowy dach, system audio Focal Premium (3300 zł) czy znacznie dokładniej spersonalizować wybierany egzemplarz w Atelier Alpine dobierając barwy lakierów ze specjalnej palety, z której każdy kolor trafi do nie więcej niż 110 egzemplarzy i zbliżamy się do 400 tys. zł. To już wybór klientów, jedno jest pewne: frajda z jazdy zawsze w pakiecie.

Alpine A110 GT
Alpine A110 GT (fot. Agnieszka Serafinowicz/Motocaina.pl)

Alpine A110 GT – dane techniczne

Alpine A110 GT - dane techniczne

Alpine A110 GT – galeria

Alpine A110 GT – wideo

Na koniec zapraszam do naszego wideo, w którym Kamila dzieli się swoimi wrażeniami z jazdy kapitalnym autem z Dieppe:

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze