Ewa Kania

AFIR już weszło w życie. Nowe unijne prawo to rewolucja na polskich drogach

Nowe rozporządzenie Rady Unii Europejskiej oznacza prawdziwą rewolucję na polskich drogach, na którą czekało raczej niewiele kierowców. Lecz kierunek zmian jest już wyznaczony, a nam pozostaje jedynie się z tym pogodzić i za nim podążać.

Spis treści

Co to jest AFIR i co zmienia w Polsce?

AFIR to rozporządzenie przygotowane przez Radę Unii Europejskiej, które weszło w życie 13 kwietnia 2024 roku. Są to przepisy narzucone odgórnie, więc nie muszą osobno ratyfikować ich krajowe parlamenty.

Nowe prawo o którym mowa dotyczy nie wszystkich dróg w naszym kraju, a jedynie tych, wchodzących w skład sieci transportowej TEN-T. Wyznaczona jest ona zgodnie ze szlakami komunikacyjnymi między wschodem i zachodem oraz północą i południem. Ideą jest zapewnienie jak najłatwiejszego przemieszczania się i transportu przez kraje członkowskie.

Takie szlaki komunikacyjne wymagają nie tylko odpowiednich dróg (tych mamy już 7,5 tys. km z czego 3,8 tys. km to tak zwana sieć bazowa), ale także infrastruktury. Także infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych, które przecież mają stać się docelowo jedynym środkiem transportu dostępnym na terenie UE. Za przyspieszenie jej rozwoju odpowiada właśnie AFIR.

Rozwój sieci ładowania samochodów elektrycznych w Polsce

Według danych PZPM obecnie (dane na koniec marca 2024) mamy w Polsce 3303 stacje ładowania z czego jedynie 30 proc. to szybkie ładowarki DC. Nie jest to dużo jak na prawie 55 tys. elektryków zarejestrowanych w naszym kraju, a co mają powiedzieć kierowcy z innych krajów, którzy przejeżdżają przez Polskę.

Ten problem ma rozwiązać rozporządzenie AFIR. Zgodnie z nim do końca 2025 roku przy drogach należących do bazowej sieci TEN-T (w Polsce 3,8 tys. km), co 60 km ma znajdować się przynajmniej jeden publiczny punkt ładowania o mocy przynajmniej 150 kW dla aut osobowych. Oprócz tego co 120 km powinny znajdować się punkty ładowania dla ciężarówek, oferujące moc przynajmniej 350 kW.

Ponury obraz jazdy po polskiej autostradzie. Kierowcy dalej nie potrafią po niej jeździć

Drugi etap wdrażania AFIR ma trwać do końca 2027 roku, kiedy to po dwa wspomniane punkty mają się znaleźć przy drogach sieci bazowej i przynajmniej po jednym przy pozostałych drogach TEN-T.

Rok 2030 to wymóg zapewnienia co najmniej dwóch punktów ładowania o mocy 350 kW, umiejscowionych co 60 km, dostosowanych do obsługi pojazdów ciężarowych.

Ostatni z etapów to przynajmniej dwa punkty ładowania o mocy 150 kW dla aut osobowych co 60 km. Termin oddania odpowiedniej infrastruktury to 2035 rok.

Czy wdrożenie AFIR powiedzie się w Polsce?

Teoretycznie nie mamy wyjścia i musimy dostosować się do wymogów opisanych w rozporządzeniu AFIR. Problem polega na tym, że budowa stacji ładowania to duża inwestycja, a drogi szybkiego ruchu z założenia poprowadzone są poza terenami miejskimi. Doprowadzenie tam przyłączy prądu o odpowiedniej mocy, to poważne wyzwanie i duży koszt.

Na tyle duży, że GDDKiA wyznaczając MOP-y przy nowych drogach ekspresowych, nie ma chętnych do budowy tam infrastruktury. Powodem są duże problemy, koszty oraz nieopłacalność stawiania tam ładowarek.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze