Ewa Kania

62-latek płynął po rzece na dachu samochodu. Jak on to zrobił?

Do bardzo dziwnej i niebezpiecznej sytuacji doszło w okolicach Trójmiasta. Postronne osoby nagrały mężczyznę, który stał na dachu samochodu płynącego rzeką.

Niecodzienny widok zobaczyły osoby, które wczoraj udały się nad rzekę Radunię. W pewnym momencie z jej nurtem nadpłynął Chevrolet Orlando, na którego dachu stał mężczyzna. Na poniższym nagraniu możecie zobaczyć jak próbuje wyczekać moment, żeby zeskoczyć z dachu, do wtóru porad gapiów.

To jak samochód znalazł się w rzece, wyjaśnia drugie nagranie. Widać na nim jak Chevrolet jedzie po lewym łuku i wydaje się, że jego kierowca nie reaguje, kiedy droga zaczyna prowadzić prosto, a potem skręcać w prawo. Cudem unika zderzenia z innym pojazdami oraz wjechania w słup, a następnie znika z kadru, prawdopodobnie wjeżdżając już do koryta rzeki.

Jak podaje portal trójmiasto.pl, mężczyźnie nic się nie stało, a samochód wyłowili strażacy. 62-latek otrzymał 3000 zł mandatu, ale portal nie wyjaśnia za co (musiał to być mandat skumulowany za przynajmniej dwa wykroczenia), ani dlaczego mężczyzna przestał panować nad pojazdem.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze