Autor nagrania lubi pouczać innych, a kierowca Audi nie lubi, jak na niego trąbią
Żaden kierowca nie popiera łamania przepisów (przynajmniej żaden dobry kierowca), ale to nie oznacza, że powinniśmy pouczać innych na drodze. Między innymi dlatego, że może spotkać nas taka historia.
Autor nagrania zatrąbił na kierowcę Audi TT, ponieważ ten zawracał na skrzyżowaniu, na którym dozwolony był tylko skręt w lewo. Prawdopodobnie świadomie złamał przepisy, ale nie stworzył przy tym żadnego zagrożenia.
„No i dziada nie nauczysz” ubolewa drogowy nauczyciel, celowo wchodzący w konfliktowe sytuacje
Po chwili autor został dogoniony i wyprzedzony w niebezpieczny sposób przez kierującego Audi, który następnie zatrzymał się i wysiadł. Streszczając dialog między panami, kierowcy TT nie podoba się, że ktoś zwraca mu uwagę na drodze. Pyta autora, co go interesuje, jak on jedzie.
Poucza innego kierowcę, a potem żali się, że tamten okazał się agresywny
Czy powinniśmy być więc obojętni, na łamanie przepisów przez innych? W teorii nie, ale pamiętajmy, że zgodnie z przepisami klaksonu używa się, żeby ostrzec przed niebezpieczeństwem, a nie żeby pouczać pozostałych uczestników ruchu. Podobnie z długimi światłami – jeśli używamy ich, żeby pouczać innych kierowców, to sami też łamiemy przepisy. Niestety (albo stety) prawo nie przewiduje sposobów, w jakie jeden kierowca może „edukować” drugiego na drodze. Podobnie jak blokowanie lewego pasa autostrady, jadąc 140 km/h, nadal jest zabronione, chociaż ustąpienie miejsca kierowcy z tyłu, będzie oznaczało, że pozwolimy mu ma przekroczenie prędkości. Od dyscyplinowania innych jest policja, która chętnie przyjmuje takie nagrania z kamerek i wystawia mandaty.
Najnowsze
-
Rewolucja w polskich fotoradarach. Mandaty posypią się teraz gęsto
Polskie fotoradary nie bez powodu mają opinię bardzo pobłażliwych wobec kierowców przekraczających prędkość i uzyskały ją nie bez powodu. Okazuje się jednak, że czasy taryfy ulgowej się skończyły i kierowcy muszą liczyć się ze znacznie surowszym traktowaniem. -
Kierowcy zrobili korytarz życia, a i tak stracili prawa jazdy. Zapomnieli o jednej zasadzie
-
Policja zrobiła akcję specjalną. Nie chodziło o pieszych, tylko o kasę z mandatów? W komentarzach burza
-
Przycisk „bułka” to przyjaciel sprytnego kierowcy. Pozwala parkować za darmo
-
Znak z białym rombem to tajemnica dla kierowców, a mandat jest spory
Zostaw komentarz: