Mini przerobi klasyka na elektryka. Rusza specjalny program Recharged
W pełni elektryczny napęd został idealnie dopasowany do konstrukcji klasycznego brytyjskiego samochodu. Niestety, klasyk przerobiony na elektryka nie zachwyca zasięgiem.
Mini uruchomiło specjalny program Recharged, w ramach którego właściciele klasycznych modeli marki, którzy pragną jechać z duchem czasu, mogą przerobić je na auta zasilane prądem.
	W pełni elektryczny napęd został idealnie dopasowany do konstrukcji klasycznego brytyjskiego samochodu. Ma kompaktowe rozmiary i 121 KM mocy. Dzięki temu klasyczne autko będzie poruszać się nie tylko bezemisyjnie, ale i znacznie sprawniej – od 0 do 100 km/h ma rozpędzać się w niecałe 10 sekund.
Niestety, klasyk przerobiony na elektryka nie zachwyca zasięgiem. Mini obiecuje około 100 mil (160 kilometrów) na jednym ładowaniu. Ładowanie będzie zaś czasochłonne, ponieważ maksymalna obsługiwana moc to zaledwie 6,6 kW.
	Jeśli klient uzna, że elektryczny napęd nie sprawdza się w jego klasycznym Mini, zawsze będzie miał możliwość powrotu do dawnego napędu. Mini zobowiązuje się bowiem do przechowywania podzespołów wymontowanych w ramach całego procesu.
Najnowsze
- 
                                                
                                                    
	Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. - 
                                                
                                                    
	Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
 - 
                                                
                                                    
	Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
 - 
                                                
                                                    
	Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
 - 
                                                
                                                    
	Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
 
	
	
	
	
	
	
Zostaw komentarz: