Kolizja na rondzie. Aż mu śnieg z dachu spadł!
Czy kierowca BMW nie patrzył, gdzie jedzie? A może nie zna przepisów i myślał, że ma pierwszeństwo?
Oto kolejne trudne do wyjaśnienia zdarzenie. Kierowca BMW zbliżał się do ronda i początkowo hamował, ponieważ pojazdy przed nim dopiero na skrzyżowanie wjeżdżały. Ale kiedy mogły swobodnie pojechać dalej, on też zdjął nogę z hamulca. Czyżby się nimi zasugerował?
Jechała pod prąd na rondzie. A później nie było lepiej
Bardzo możliwe. Jak inaczej wytłumaczyć to, że zignorował znajdującego się na rondzie Opla Corsę i uderzył w jego bok tak, że aż śnieg spadł z jego dachu? Nie patrzył, gdzie jedzie? Nie zna przepisów? Bardzo prawdopodobne ale mimo wszystko obstawiamy opcję numer jeden.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: