
Ten motocykl można zjeść! Serio!
To niesamowite, co może stworzyć doświadczony cukiernik. Odnosi się wrażenie, że Amaury Guichon jest w stanie zrobić z czekolady dosłownie wszystko!
Amaury Guichon urodził się i wychował w Genewie. Swój niezwykły talent cukierniczy rozwijał we Francji, już od 14-go roku życia, ale do Szwajcarii wrócił jeszcze na studia. Obecnie prowadzi prestiżową szkołą cukierniczą Pastry Academy w Las Vegas. Regularnie publikuje zdjęcia i filmy ze swoich prac na Instagramie, Facebooku i YouTube, które zachwycają fanów na całym świecie.
Zobacz także: Motocykle ze szkła
Amaury jest w stanie stworzyć z czekolady, chyba dowolny kształt. Na kanale YouTube można podejrzeć jak powstały min. skrzypce, lampa, robot, lew. Jednak sam artysta przyznaje, że to motocykl był dla niego najbardziej skomplikowaną rzeźbą z czekolady. Na poniższym filmie możecie podejrzeć, jak wykonane zostały jego poszczególne elementy:
Zobacz także: Blake Mcfarland i jego rzezby z opon
To precyzyjna i dokładna w każdym szczególe praca. Gdyby nie ten film, prezentacja krok po kroku – ciężko by było uwierzyć, że ten motocykl jest w całości dziełem cukierniczym. Sam autor przyznaje, że największą frajdę miał, pracując przy jego sprężynach i kołach.
Najnowsze
-
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
5 lat. Tyle projektantom BMW zajęło przygotowanie nowej ”jedynki”. Kompakt z Bawarii o oznaczeniu F70 przynosi powiew świeżości, ale nie rezygnuje z dotychczasowych proporcji. BMW 120 – Niby zupełnie inny, a jednak trochę podobny Wymiary nie odstają spektakularnie od generacji F40. Auto jest dłuższe o 4 centymetry i odrobinę wyższe. Bez zmian pozostał rozstaw osi, szerokość […] -
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
-
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”