Te kolory sprawiają, że słynna brytyjska zieleń wyścigowa będzie pasować już tylko do samochodu twojego dziadka
W słonecznej Kalifornii praktycznie codziennie można zobaczyć na drodze luksusowy supersamochód. Ferrari, Aston Martin czy Lamborghini nie robią na nikim wrażenia. Co należy więc zrobić, jeśli chcemy desperacko wyróżnić się z tłumu?
Według jednego ze sprzedawców Astona Martina, odpowiedzią jest pastelowa farba.
Dealer Astona Martina z Newport Beach znajduje się w samym sercu jednego z najbardziej bogatych w samochody (i ich bogatych właścicieli) obszarów Kalifornii. Współczynnik supersamochodu na mieszkańca jest na tyle wysoki, że w 2006 roku odbyło się tam pierwsze, oryginalne spotkanie Cars & Coffee w centrum handlowym Crystal Cove. Możecie więc sobie wyobrazić, że będąc właścicielem Astona Martina, nie tak łatwo wyróżnić się z tłumu. W związku z tym dealer pomalował pięć modeli na pięć różnych odcieni pastelowych kolorów, z których każdy jest niepowtarzalny.
Dla „nędzarzy” jest Vantage Coupe wykończony w metalicznym jasnofioletowym kolorze o nazwie Ultra Violet za 195 680 dolarów. Następny w ofercie jest Vantage Roadster w jeszcze jaśniejszym fioletowym kolorze o nazwie Cardamum Violet, za który trzeba zapłacić 203 880 dolarów. DBX w barwach Vibrant Coral, który wygląda jak marzenie każdej influencerki z Instagrama, to koszt 239 836 dolarów. Jeśli zdecydujecie się na DB11 V8 Coupe w kolorze Butterfly Teal, będziecie musieli zapłacić 271 059 dolarów. Na samym szczycie cennika znajduje się błękitny DB11 Volante w barwach Clear Water, który kosztuje 290 192 dolarów.
Według dyrektora generalnego Aston Martin Newport Beach, Jeffa Westa, każdy z kolorów był inspirowany wybrzeżem Kalifornii:
Para turkusowych i niebieskich DB11 jest inspirowana czystym niebem południowej Kalifornii i chłodnymi, pacyficznymi wodami Crystal Cove; fioletowe odcienie na modelach Vantage odzwierciedlają kwitnące dzikie kwiaty na wzgórzach, a koralowy DBX czerpie z ciepłych odcieni jedynych w swoim rodzaju zachodów słońca.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta