Ana Carrasco pokazała jak można walczyć z dyskryminacją na torze wyścigowym
Dużo się ostatnio mówi w motoryzacji o seksizmie i równouprawnieniu. Znana zawodniczka wyścigów motocyklowych postanowiła wpisać się w ten dyskurs i zaangażowała dla siebie „grid boya”.
Niedawno pisaliśmy dłuższy artykuł na temat zatrudniania kobiet przy okazji salonów motoryzacyjnych oraz wyścigów i ich przedmiotowego tam traktowania. O tym, że coraz większy jest nacisk na rezygnowanie z tego typu „oprawy” wydarzeń, nie tylko motoryzacyjnych. A także o tym, że godzi to w interesy samych kobiet, które przez lata dobrze zarabiały jako modelki i nie narzekały na swoją pracę, a teraz coraz trudniej jest im znaleźć zlecenia.
Skoro mówimy o równouprawnieniu, a więc dawaniu wszystkim równych szans i równym traktowaniu, a nie ograniczeniu możliwości, to bardziej przemawiają do nas takie oto sytuacje. Ana Carrasco – utytułowana, hiszpańska zawodniczka wyścigów motocyklowych, wystartowała w zawodach, gdzie tradycją jest, że specjalnie zatrudnione dziewczyny (hostessy) trzymają parasole nad zawodnikami przed startem. Ona natomiast, w myśl równouprawnienia, ma od tego „odpowiednio zbudowanego” chłopaka. I to się nazywa brak dyskryminacji.
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: