Karolina Chojnacka

Zobacz, jak Volvo zrzuca nowe samochody z 30 metrów, aby pomóc służbom ratować życie!

Jest to najbardziej ekstremalny test zderzeniowy, jaki kiedykolwiek przeprowadziło Volvo Cars, i jeden z kluczowych.

Służby ratownicze często używają samochodów rozbitych w Centrum Bezpieczeństwa Volvo Cars, aby doskonalić swoje umiejętności ratowania życia.

Aby umożliwić służbom ratowniczym przygotowanie się na każdy możliwy scenariusz i symulację sił, które wybuchają w najbardziej ekstremalnych wypadkach, wykraczających daleko poza to, co można zasymulować za pomocą zwykłych testów zderzeniowych, Volvo Cars podjęło ostatnio wyjątkowo ekstremalne środki.

Kilkakrotnie zrzucono kilka nowych maszyn Volvo z dźwigu z wysokości 30 metrów!

Volvo zrzuca nowe samochody z 30 metrów, aby pomóc służbom ratować życie

Takie podejście pomogło w stworzeniu wystarczających uszkodzeń, aby odpowiednio zasymulować uszkodzenia występujące w najbardziej ekstremalnych scenariuszach zderzeń: pomyśl o wypadkach z innym samochodem przy bardzo dużej prędkości, wypadkach, w których samochód uderza w ciężarówkę z dużą prędkością lub wypadkach, w których samochód zostaje poważnie uderzony z boku.

W takich sytuacjach ludzie w samochodzie mogą znajdować się w stanie krytycznym. Dlatego priorytetem jest jak najszybsze wydobycie ludzi z samochodu, przy użyciu hydraulicznych narzędzi ratowniczych znanych w branży jako „szczęki życia”. Specjaliści od uwolnień często mówią o złotej godzinie: muszą wydobyć pacjenta i przewieźć go do szpitala w ciągu godziny od wypadku.

Volvo zrzuca nowe samochody z 30 metrów, aby pomóc służbom ratować życie

Håkan Gustafson, starszy badacz z zespołu badawczego ds. wypadków drogowych w Volvo Cars, mówi:

Od wielu lat ściśle współpracujemy ze szwedzkimi służbami ratowniczym. Dzieje się tak, ponieważ mamy ten sam cel: zapewnić wszystkim bezpieczniejsze drogi. Mamy nadzieję, że nikt nigdy nie będzie musiał doświadczyć najpoważniejszych wypadków, ale nie wszystkich wypadków da się uniknąć. Dlatego ważne jest, aby istniały metody pomagające ratować życie, gdy zdarzają się najpoważniejsze wypadki.

Przeczytaj też: Test Volvo XC90 D5 Inscription – rodzinny ideał?

Zwykle ratownicy odbierają swoje pojazdy szkoleniowe na złomowiskach. Ale te samochody często mają nawet dwie dekady. A jeśli chodzi o wytrzymałość stali, konstrukcję klatki bezpieczeństwa i ogólną trwałość, istnieje ogromna różnica między nowoczesnymi samochodami a tymi zbudowanymi piętnaście czy dwadzieścia lat temu.

Nowe Volvo są wykonane z jednej z najtwardszych stali, jaką można znaleźć w nowoczesnych samochodach. To sprawia, że ​​ratownicy muszą stale aktualizować swoją znajomość nowszych modeli samochodów, aby opracowywać nowe techniki wydobywania rannych. Innymi słowy, te sesje treningowe mogą oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Dlatego na prośbę służb ratowniczych Volvo Cars zdecydowało się pójść o krok dalej. Håkan Gustafson wyznaje:

Zwykle rozbijamy samochody tylko w laboratorium, ale teraz po raz pierwszy zrzuciliśmy je z dźwigu. Wiedzieliśmy, że po teście zobaczymy ekstremalne odkształcenia i zrobiliśmy to, aby dać ekipie ratowniczej prawdziwe wyzwanie do pracy.

Przeczytaj też: Test Volvo XC60 – ostatnie 5 minut

W sumie dziesięć maszyn Volvo różnych modeli zostało kilkakrotnie zrzuconych z dźwigu. Przed upadkiem inżynierowie bezpieczeństwa Volvo Cars przeprowadzili dokładne obliczenia dotyczące nacisku i siły, na jakie każdy samochód musi być narażony, aby osiągnąć pożądany poziom uszkodzeń.

Wszystkie ustalenia z symulowanych katastrof i wynikające z nich prace dla ratowników zostaną zebrane w obszernym raporcie badawczym. Raport zostanie bezpłatnie udostępniony ratownikom z innych krajów, co umożliwi im skorzystanie z ustaleń i dalszy rozwój ich zdolności do ratowania życia.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze