
To nie jest znak STOP, ale za niezatrzymanie się przed nim grozi coś gorszego niż mandat
Znak STOP oraz znak ustąp pierwszeństwa to najbardziej podstawowe i jedne z najważniejszych znaków, jakie kierowca może spotkać na swojej drodze. Równie istotne są też znaki G-3 oraz G-4, których pod żadnym pozorem nie można ignorować. A kierowcy to robią, bo nie znają ich znaczenia.
Spis treści
- Co oznacza znak G-3 i G-4 – „krzyż św. Andrzeja”
- Czy przed krzyżem św. Andrzeja trzeba się zatrzymać?
- Ile wynosi mandat za zignorowanie „krzyża św. Andrzeja”?
Co oznacza znak G-3 i G-4 – „krzyż św. Andrzeja”
Teraz pewnie lepiej rozumiecie o czym mowa. Mówienie o znakach G-3 lub G-4 mało dla kogo coś znaczy, ale „krzyż św. Andrzeja” jest bardziej rozpowszechnionym określeniem. Mimo to kierowcy nie wiedzą, jaką funkcję pełni, albo znają tylko jej część.
Jak czytamy w rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych:
Znaki G-3 „krzyż św. Andrzeja przed przejazdem kolejowym jednotorowym” oraz G-4 „krzyż św. Andrzeja przed przejazdem kolejowym wielotorowym”, wyznaczają miejsce zatrzymania się w związku z ruchem pociągu lub innego pojazdu szynowego na przejeździe kolejowym bez zapór lub półzapór; znaki te informują, że na przejeździe występują odpowiednio jeden lub więcej torów.
O tym, że „krzyż św. Andrzeja” jest związany z przejazdami kolejowymi i tam go spotykamy, kojarzy wielu kierowców. Mniej znane jest rozróżnienie między wariantem G-3 oraz G-4. Pierwszy z nich wskazuje, że przejedziemy tylko przez jeden tor, natomiast drugi (z dodatkową poprzeczką umieszczoną poniżej), oznacza przejazd przez nawet kilka torów.
Co dalej z programem budowy 100 obwodnic? Powstaje niewielki ułamek
Czy przed krzyżem św. Andrzeja trzeba się zatrzymać?
Sam krzyż św. Andrzeja nie nakazuje zatrzymania pojazdu, ale ma on z tym zatrzymaniem związek. Zatrzymujemy się przed nim w dwóch sytuacjach:
- kiedy przed przejazdem bez zapór lub półzapór stoi znak STOP – wtedy krzyż św. Andrzeja wyznacza miejsce zatrzymania się
- kiedy przez przejazd bez zapór lub półzapór przejeżdża pociąg – wtedy także zatrzymujemy się w miejscu wyznaczonym krzyżem św. Andrzeja
Ile wynosi mandat za zignorowanie „krzyża św. Andrzeja”?
„Krzyż św. Andrzeja” to bardzo ważny znak, ale wbrew pozorom nie wiąże się z nim żaden mandat. Powiązany może za to być z dwoma wykroczeniami:
- niezatrzymaniem pojazdu w związku ze znakiem B-20 STOP – 300 zł
- nieustąpieniem miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi szynowemu przez kierującego pojazdem – 250 zł
Ponadto, jeśli na danym przejeździe kolejowym są zapory i sygnalizacja świetlna, dochodzą jeszcze dwa paragrafy:
- naruszenie przez kierującego pojazdem zakazu objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie ich zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone
- naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały
W obu przypadkach mandat wynosi 2000 zł, a w przypadku recydywy wzrośnie do 4000 zł.
Dlatego też zawsze widząc krzyż św. Andrzeja zwolnijcie i dokładnie zorientujcie się w sytuacji. W tym czy są jeszcze jakieś znaki, czy włączona jest sygnalizacja świetlna i tak dalej. Czasem najlepiej jest po prostu zatrzymać się i dokładnie rozejrzeć. Niektóre przejazdy kolejowe mają słabą widoczność, a w razie błędu już nie chodzi o mandat, ale o to, że możemy stracić życie.
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: