Złote Ferrari od Pininfariny
Tajemnicze złote Ferrari sygnowane logo Pininfarina zostało wypatrzone na GP Monaco. Samochód stylizowany na legendarne Ferrari 330 LMB zachwyca retro-detalami.
Na stronach internetowych pojawiły się zdjęcia tajemniczego, złotego Ferrari sygnowanego logo Pininfariny.
![]() |
fot. autoblog.nl
|
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z kolejnym indywidualnym nadwoziem na bazie modelu 599 GTB. Samochód stylizowany na legendarne Ferrari 330 LMB (które w 1968 roku pojawiło się w filmie „Toby Dammit”, stanowiącym jedną z trzech części „Spirits of the dead”) wypatrzyła podczas GP Monaco ekipa duńskiego autoblog.nl. Zaprojektowany ze smakiem w stylu retro, przykuwa uwagę detalami.
Według nieoficjalnych informacji auto napędza 6.0 litrowy silnik V12 o mocy 620 KM.
Samochód podobno został kupiony przez Roba Waltona, pełniącego funkcję CEO w firmie Wal-Mart -nie podano za jaką kwotę.
![]() |
fot. autoblog.nl
|
Wiele historycznych i współczesnych modeli firmy Pinifarina osiąga na aukcjach i licytacjach bardzo wysokie ceny. Jedną z bardziej znanych była aukcja w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s w 2005 roku. Udało się wtedy sprzedać:
- Ferrari 328 GTS z 1988 roku – 55,2 tys. euro
- Czerwony kabriolet Ferrari 365 z 1966 roku – 736 tys. euro
- Ferrari 330 GTS z 1966 roku – 395 tys. euro
- Ferrari 250 GT SWB Berlinetta z roku 1961 projektowany osobiście przez założyciela firmy – 1,099 mln euro
Na aukcji pojawiły się też całkiem nowe modele firmy. Nie udało się sprzedać m.in. Ferrari 250 GTE 2+2 z 1963 roku.
![]() |
fot. autoblog.nl
|
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: