Zderzenie wozu strażackiego z samochodem
Strażacy jadący na akcję zderzyli się z autem osobowym na skrzyżowaniu. Kto zawinił?
Zobaczcie poniższe nagranie z monitoringu. Wszystkie samochody stoją przed skrzyżowaniem i nie wjeżdżają na nie, ponieważ wiedzą, że zbliża się wóz strażacki na sygnale. Nagle z lewej strony wyjeżdża Toyota, dokładnie pod koła straży pożarnej. Czyja według was jest wina?
Zawinił kierowca wozu strażackiego. Z nagrania wynika, że wjechał on na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Inni uczestnicy ruchu mają obowiązek ułatwić mu przejazd, ale nie oznacza to, że ma on bezwzględne pierwszeństwo. Kierowca Toyoty pojawił się zupełnie niespodziewanie i nie zachował szczególnej ostrożności słysząc, że zbliża się pojazd uprzywilejowany, ale jeśli miał zielone światło, to prawo jest po jego stronie.
Najnowsze
-
Tir wyprzedzał na przejściu i prawie skasował dwa samochody. Co na to policja?
Za taki manewr kierowca tira powinien stracić prawo jazdy. Nic dziwnego, że bezpośredni świadkowie zdarzenia natychmiast zgłosili to przejeżdżającemu patrolowi policji. Z drugiej strony nie dziwi nas reakcja policjantów. -
Wiesz, co to są kopuły Fitzpatricka? W najbliższym czasie się nam nie przydadzą
-
Podatek od samochodów spalinowych jednak nie wejdzie w życie? Jasna deklaracja minister
-
Co się stanie, gdy wrzucisz wsteczny podczas jazdy? Spróbował przy 120 km/h
-
Policja zatrzymała auto pijanego kierowcy. Odtrąbiła sukces, a dzień później musiała auto oddać
Zostaw komentarz: