Zamiast benzyny – worek peletu?
Dwaj studenci Politechniki Świętokrzyskiej skonstruowali generator gazu drzewnego, który zasila samochód. Ich stary UAZ 452 z 1972 roku zamiast benzyny potrzebuje peletu.
Mateusz Marciniewski i Wojciech Sadkowski, bo o nich mowa, mają powody do radości. Po wielu miesiącach wytężonej pracy udało im się zrealizować w ramach pracy inżynierskiej innowacyjny projekt – samochód opalany peletem drzewnym. Przerobiony przez młodych inżynierów UAZ rocznik 1972 może też jeździć na zwykłym drewnie, które jednak wcześniej należy odpowiednio wysuszyć i rozdrobnić. Co ciekawe, by rozruszać ich przerobione auto, wystarczą trociny, słoma, siano, liście, suchy kompost, odpady makulaturowe, a nawet… pestki owoców. Głównym założeniem pomysłu Wojtka i Marcina było opracowanie projektu i wykonanie instalacji, która zasila iskrowy silnik spalinowy gazem wytwarzanym z drewna. To prostej konstrukcji urządzenie, zostało zamontowane tuż za kabiną kierowcy, i jest zakończone specjalną aluminiową rurą, która odprowadza na zewnątrz spaliny, wyprodukowane w procesie spalania peletu.

Ciekawostką jest, że aby zasilić silnik spalinowy alternatywnym źródłem energii, nie trzeba dokonywać w nim żadnych przeróbek. Z wyliczeń młodych konstruktorów jasno wynika, że na każdych 100 km przejechanych pojazdem na pelet drzewny można zaoszczędzić nawet 100 zł. Przerobiony przez nich samochód, załadowany peletem drzewnym do pełna (900kg), ma zasięg około 3 tysięcy km. Do przejechania odcinka 100 km potrzeba około 10 kg peletu. Płacąc za 1 kg 95 gr, otrzymujemy wydatek rzędu 28,50 zł. Ten sam odcinek przejechany na benzynie to koszt około 141,25 zł, płacąc za 25 litrów 5,65 za litr.
Mimo wielu zalet samochodu zasilanego gazem drzewnym, a przede wszystkim niskich kosztów eksploatacji, jego użytkowanie może okazać się dość niewygodne.
Pojazd zasilany gazem drzewnym być może nie sprawdzi się na drogach publicznych, ale z pewnością bardzo przydałby się chociażby w rolnictwie – przewiduje Wojtek.
Samochód sprawdzono pod względem osiągów na hamowni w kieleckiej firmie GetCar.
Testów 1 i 2 dokonano na tradycyjnym paliwie (benzyna), natomiast testy 3 i 4 odbyły się już na ecopelecie. Na tej samej hamowni testom poddawane są samochody sportowe i rajdowe, m.in. Peugeot 207 S2000, którym w rajdach ściga się wicemistrz Europy Michał Sołowow.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: