Karolina Chojnacka

Załatali dziury w drodze gruntowej asfaltem! Fantazja drogowców zaskoczyła mieszkańców poznańskiego osiedla

Fantazja polskich drogowców nie zna granic, o czym przekonali się mieszkańcy jednego z poznańskich osiedli. Na jednej z ulic drogowcy zabrali się za łatanie dziur za pomocą asfaltu. Niby nic dziwnego, ale rzecz w tym, że droga jest... gruntowa.

Na ulicy Wicherkiewicz na poznańskich Podolanach drogowcy załatali dziury w drodze gruntowej asfaltem, co wzbudziło dość spore poruszenie wśród mieszkańców osiedla.  Jedna z mieszkanek na lokalnej stronie w mediach społecznościowych spytała:

Czy łatanie dziur w drodze gruntowej za pomocą asfaltu jest jakąś nową techniką w Poznaniu?

Załatali dziury w drodze gruntowej asfaltem

Przeczytaj też: Przerażający wypadek busa z autobusem miejskim. Jak mogło do niej dojść?

Inni mieszkańcy osiedla też zadawali sobie to pytanie. Rada Osiedla Podolany zwróciła się w tej sprawie z zapytaniem do Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu i otrzymała odpowiedź, że  „to jest tymczasowe układanie masy na zimno aby zapewnić przejezdność tymczasową mieszkańcom”.

Załatali dziury w drodze gruntowej asfaltem

Słowa te nie przekonały jednak mieszkańców o słuszności inwestycji, a gdy sprawa nabrała rozgłosu odniósł się do niej rzecznik ZDM w Poznaniu, który tłumaczy, że ulica Wicherkiewicz jest w części gruntowa, a w części utwardzona pofrezem. I to właśnie na tej drugiej części prowadzone był prace z użyciem masy asfaltowej:

Ważne jest przede wszystkim to, że odcinek, który łatamy asfaltem nie jest gruntowy – jest utwardzony materiałem pofrezowym, dlatego go nie równamy, a łatamy ubytki:

Ulica Wicherkiewicz jest w części gruntowa, a w części utwardzona pofrezem. Odcinek gruntowy był wczoraj równany.  Dziś Zakład Robót Drogowych prowadził prace na drugim odcinku. Ubytki w nawierzchni były tam łatane masą asfaltową. Zastosowanie punktowo pofrezu lub tłucznia byłoby nieskuteczne, nie można właściwie zagęścić takiego materiału na tak utwardzonej drodze. Niezagęszczony materiał zostałby wyrzucony z ubytków przez koła przejeżdżających samochodów.

Ponowne rozłożenie pofrezu na całym odcinku ulicy spowodowałoby podniesienie niwelety jezdni w stosunku do istniejących zjazdów i zalewanie posesji przy opadach deszczu, bo droga ta nie ma odwodnienia. Przebudowa drogi wymaga najpierw budowy kanalizacji deszczowej.

W taki sposób są prowadzone również prace doraźne, utrzymaniowe na innych tego typu ulicach w Poznaniu.

Przeczytaj też: W Straży Miejskiej też cwaniakują, byle nie stać w korku

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze