Zagraniczni kierowcy nie będą bezkarni

Nasza genewska korespondentka, Katarzyna Konik - Attar opisuje zacieśnianie współpracy między Francją i Szwajcarią. Teraz przekraczając prędkość w Zurichu, będziemy mogły być zatrzymane w  Paryżu, lub powodując wypadek we Francji, będziemy ścigane w Szwajcarii. Czy takie przepisy dotrą do Polski?

Popularny kierunek zimowy – Szwajcaria, jest naszpikowana radarami.
fot. Frendl

W Genewie skończyła się prawdziwa zima, a zaczęła „chlupa”. Nieprzyjemne roztopy przeszkadzają w jeździe, a przy zmiennych temperaturach przeistaczają się raz w rozmokły śnieg, innym razem w zamarznięte kałuże. Ale dziś nie o tym, raczej o wzmocnieniu współpracy między Szwajcarią a Francją. 

Otóż coraz bardziej zacieśnia się kooperacja między Szwajcarią i krajami Unii Europejskiej. 4 stycznia Paryż i Bern ogłosiły, że kierowcy dopuszczający się wykroczenia bądź przestępstwa na terenie jednego kraju, będą ścigani również w drugim kraju. Oznacza to, że np. przekraczając prędkość w Szwajcarii, będziemy mogły być z tego tytułu zatrzymane we Francji, lub powodując wypadek we Francji, będziemy z tego tytułu ściganie w Szwajcarii.

Szybką Corvette łatwo złamać przepis dot. limitu prędkości w mieście. We Francji policjanci bywają bardzo restrykcyjni.
fot. Frendl

Wcześniej tego typu zdarzeniami zajmowało się Centre de cooperation policiere et douaniere- CCPD (Centrum kooperacyjne policji i celników – przyp. autorki) w Genewie. Obecnie wszystkie przypadki zostaną zcentralizowane, a wyszukiwanie danych właściciela samochodu będzie odbywać się automatycznie. Do tej pory, zarówno we Francji jak i w Szwajcarii należało dokonać czynu „określonej wagi”, aby rozpoczęto wyszukiwanie sprawcy.

Obecnie już za złe parkowanie i niezapłacony mandat zostaniemy wyszukane w bazie. W lżejszych przypadkach oznacza to przesłanie wszelkich naszych „przestępstw” wraz z mandatami bądź do ambasady, bądź bezpośrednio do policji danego kraju. Po do lokalnych władz należeć będzie ściągniecie mandatu i przekazanie go konkretnemu krajowi.

W razie poważniejszych wykroczeń, może się to skończyć pozbawieniem prawa jazdy „na miejscu”, choć, jak zaznacza l’Office federal des routes (Biuro Federalne Dróg), nadal będą to pojedyńcze przypadki, gdyż.: „należy to do kompetencji kraju kierowcy, natomiast możemy zakazać cyrkulacji danemu kierowcy w naszym kraju”. Jak mówi Michael Cordier z l’association Greg Allure „tylko zharmonizowanie reguł we wszystkich krajach, położy kres tzw. turystyce kierowców, czyli np. wyżyciu się na niemieckich autostradach o nielimitowanych prędkościach.”

Przekroczysz prędkość z Bern, a w Paryżu mogą Cię złapać – zapłacisz spory mandat.
fot. Frendl

Wydaje się więc, ze Szwajcarzy będą dążyć do tego typu rozwiązań również z innymi krajami. Ułatwi to na pewno pracę, a przy okazji może zaowocować wyższą ściągalnością mandatów, oraz większą przezornością kierowców nie tylko we własnym kraju, ale również i w sąsiednich. 

Szwajcaria w liczbach:
47 200 – to liczba zidentyfikowanych przez CCPD kierowców francuskich, którzy spowodowali wykroczenia na terenie Szwajcarii między lutym a grudniem 2009 roku.

13 700 – to liczba zidentyfikowanych przez władze francuskie kierowców szwajcarskich, którzy spowodowali wykroczenia na terenie Francji między lutym a grudniem 2009 roku.

299 000 franków szwajcarskich – to mandat dla niemieckiego kierowcy, za przekroczenie prędkości w Szwajcarii. Jechał z prędkością 140 km/h w miejscu ograniczającym prędkość do 100 km/h. Multirecydywista to 53-letni multimilioner, który otrzymał najwyższy jak do tej pory mandat za przekroczenie prędkości w Szwajcarii. 

Opracowano na podstawie „20 minutes” z dn. 8 stycznia 2009.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze