Z blokadą czy bez?

Blokada drzwi pasażerów tylnej kanapy wydaje się być dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza jeżeli siedzą tam nasze pociechy. Teoretycznie bowiem chronią dzieci przed niespodziewanym otworzeniem drzwi w czasie jazdy. Istnieje jednak szereg zagrożeń z tym związanych...

Dla bezpieczeństwa dzieci lepiej nie zabierać im jedynej możliwości wyjścia z samochodu w awaryjnych sytuacjach…
fot. Ford

Eksperci ostrzegają rodziców przed stosowaniem tego rozwiązania. Dlaczego? Sprawa jest prosta – w przypadku wypadku bowiem, maluchy mogą przez to stracić życie. Wyobraźmy sobie sytuację, że podczas stłuczki, samochód zapala się. Kierowca, będąc unieruchomionym, nie jest w stanie ruszyć się i otworzyć drzwi swoim pociechom. Chyba nikt z Was nie chciałby patrzeć na to, jak Wasze dziecko staje w płomieniach tylko dlatego, że zabraliście mu jedyną możliwość ucieczki?

Inna sytuacja – ktoś Was wypycha zza kierownicy i porywa samochód z Waszym maluchem w środku. Niestety, jedyne co wasza pociecha będzie w stanie zrobić to pomachanie Wam przez tylną szybę już nie Waszego zresztą samochodu. A jeśli samochód znajdzie się w jeziorze? Widok tonącego auta z dzieckiem w środku też nie należy do najlepszych.

Zanim więc zablokujesz swojemu dziecku drzwi z tyłu, pięć razy się zastanów. Nawet, jeśli jesteś dobrym kierowcą i nie dopuszczasz możliwości wypadku, pamiętaj – to i tak może się stać, bo na drodze nie wszystko zależy od Ciebie.

Zanim więc zablokujesz swojemu dziecku drzwi z tyłu, pięć razy się zastanów.
fot. Ford

Eksperci uważają, że należy nauczyć dzieci posłuszeństwa i wysiadania z samochodu jedynie na sygnał „wysiadaj!” Tak, by bez żadnych dyskusji robiły to, co rodzic im każe. Wbrew pozorom, nie chodzi o to by z rodziców zrobić terrorystów, lecz o ocealenie dzieciakom życia.

Jeśli ktoś uważa, że nie jest w stanie nauczyć swojego dziecka takiego posłuszeństwa, eksperci mają na to mocny, niepodważalny wręcz argument: „Jeśli jesteś w stanie wytresować szczeniaka, to dziecko tym bardziej.”

W całym tym zamieszaniu zastanawiamy się tylko, co w wypadku, gdy dziecko ma na przykład roczek i nie bardzo jeszcze ma ochotę na słuchanie kogokolwiek? I jak poradzić sobie z tak mocno zakorzenioną u kilkulatków potrzebą eksperymentowania? Na tego typu pytania każdy rodzic, póki co, musi sobie odpowiedzieć sam. Tak jak i sam musi zdecydować, czy zablokować dzieciom z tyłu drzwi, czy jednak im zaufać.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze