Wjechali autem na narciarską trasę biegową, bo tak im kazał GPS
Ile to już było nietypowych zdarzeń spowodowanych jazdą w nieznanym terenie za wskazaniami nawigacji. Oto kolejna z nich.
Turyści podróżujący zakopanym w śniegu Audi A3 tłumaczyli, że chcieli dostać się pod Wielką Krokiew. Nawigacja miała kazać im skręcić w małą uliczkę Bogówka, która doprowadziła ich na jedną z tras biegowych Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem.
Pojawienie się samochodu na trasie dla narciarzy obeszło się bez ofiar, ale nie bez incydentów. Audi o mało nie potrąciło narciarza, a później, kiedy zakopany samochód zaczął nagrywać dziennikarz Tygodnika Podhalańskiego, jeden z pasażerów „A-trójki” kopnął go.
Agresorem zajęła się policja, a samochód wyciągnięto przy pomocy ratraka. Na nagraniu widać, że Audi nie ma oznaczenia „quattro”, co tłumaczy dlaczego po przejechaniu kilkuset metrów, pechowi turyści ugrzęźli przy próbie zawrócenia i zjechania z trasy narciarskiej.
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Zostaw komentarz: