Słowackie Ministerstwo Transportu i Budownictwa oraz pozarządowa organizacja działająca na rzecz innowacyjności transportu -driving.digital – planują do 2030 roku zamknąć region Tatr Wysokich dla pojazdów spalinowych. Jeśli plan wejdzie w życie, u naszych południowych sąsiadów powstaną strefy, do których wjedziemy wyłącznie pojazdem elektrycznym.
W związku z zakazem wjazdu dla samochodów spalinowych w region Tatr Wysokich, słowacki plan zakłada wybudowanie dużych parkingów, z których turyści przesiądą się do elektrycznych autobusów. Powstać ma również sieć dróg rowerowych, a wraz z nimi liczne wypożyczalnie rowerów i e-rowerów. Jest jednak pewien problem, na który zwracają uwagę słowaccy komentatorzy: nie wiadomo ile to będzie kosztować i kto za to zapłaci.
Projekt ma na celu przede wszystkim ochronę przyrody i przystopowanie turystów, którzy wszędzie chcą wjechać samochodem, nie zwracając uwagi na to że znajdują się w parku narodowym. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, bez wątpienia tłok samochodowy w okolicy Tatr Wysokich powinien zauważalnie zmaleć. Chyba, że do tego czasu wszyscy turyści odwiedzający góry przesiądą się na elektryki.
Myślicie, że taki pomysł sprawdziłby się też po polskiej stronie Tatr?