Używany fotelik jest niebezpieczny
Rodzice decydują się na zakup używanego fotelika dziecięcego głównie ze względów finansowych. Oszczędność 200 - 300 zł wiąże się jednak z ryzykiem życia i zdrowia dziecka.
| Zanim kupisz używany foteli, sprawdź jego przeszłość. Jeśli nie masz takiej możliwości, lepiej zrezygnuj z niepewnego zakupu. |
![]() |
|
fot. Ramatti
|
Zakup używanego fotelika dziecięcego wiąże się z ryzykiem, że dany produkt nie spełnia odpowiednich norm bezpieczeństwa. Fotelik mógł na przykład uczestniczyć w kolizji, co zdecydowanie wpłynęło na jego sprawność i funkcjonowanie. Wystarczą jakiekolwiek uszkodzenia, nawet te pozornie niewidoczne, aby produkt nie spełniał swojej roli podczas użytkowania, a szczególnie podczas ewentualnej kolizji.
– Nie znając historii fotelika, można dokonać zakupu produktu, który nie zadziała odpowiednio w przypadku kolizji. Nawet najmniejsze uszkodzenia mogą być ryzykowne dla życia i bezpieczeństwa dziecka. Nie wystarczy dokładne obejrzenie fotelika, ponieważ nie wszystkie uszkodzenia widać gołym okiem – mówi Monika Kujawska z Ramatti – producenta fotelików samochodowych dla dzieci.
Stosunkowo mniejsze ryzyko wiąże się z zakupem fotelika od zaufanej osoby. – Najczęściej znamy w tych przypadkach historię produktu. Wiemy, czy uczestniczył w sytuacjach, w których mógłby ulec uszkodzeniu. W innych przypadkach nie polecamy kupowania używanych fotelików dziecięcych – podkreśla Monika Kujawska.
Sugerowanie się niższą ceną używanych fotelików to jeden z największych błędów, jaki można popełnić przy zakupie. Na rynku dostępnych jest wiele modeli samochodowych fotelików dziecięcych. Każdy rodzic może znaleźć opcję cenową dostosowaną do swoich możliwości finansowych. Nie warto zatem ryzykować bezpieczeństwa własnego dziecka i kupować produkt, który takiego bezpieczeństwa może nie zapewnić.
Najnowsze
-
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
Oto zapowiedź kolejnej edycji najważniejszego konkursu motoryzacyjnego w kraju - Car of the Year Polska 2026. Organizatorzy opublikowali oficjalną listę pretendentów do tytułu, która bije wszelkie rekordy pod względem skali. W tegorocznej rywalizacji wezmą udział 52 modele. Skąd pochodzą te auta? -
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
-
Test Jeep Avenger BEV – najmniejszy z gamy, ale z dużym charakterem

Zostaw komentarz: