Usuwanie filtra DPF legalne, ale jazda zagrożona grzywną
Firmy zajmujące się usuwaniem filtrów DPF mogą legalnie działać. Jednak jazda takim samochodem to już duże ryzyko - grozi za to grzywna do 6000 złotych.
Wiele firm trudniących się usuwaniem filtrów DPF może odetchnąć – mogą nadal legalnie wykonywać swoją działalność. Mamy jednak bardzo złą informację dla kierowców. Ministerstwo Infrastruktury przypomina o bardzo wysokich grzywnach – nawet do 6000 złotych.
Temat delegalizacji możliwości usuwania filtrów DPF z samochodów powrócił pod koniec ubiegłego roku, gdy posłowie zwrócili się z interpelacją do ministra infrastruktury. Odpowiedź przyszła po kilku tygodniach w komunikacie od Rafała Webera, sekretarza stanu przy ministerstwie.
Przeczytaj: Jak poradzić sobie z zapchanym filtrem DPF?
Potwierdził, że zlecanie, oferowanie i wykonywanie usług polegających na wycinaniu filtra cząstek stałych nie jest karalne. Dodał jednak, że jazda samochodem pozbawionym stosownego urządzenia jest zagrożona wysoką grzywną, która jest określona w kodeksie wykroczeń – określa je art. 96 § 1 pkt 4 – 6, art. 97 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń.
„W postępowaniu mandatowym w sprawach o wykroczenia określone w rozdziale XI Kodeksu wykroczeń można nałożyć grzywnę w wysokości do 5000 zł, a w przypadku, o którym mowa w art. 9 § 1 Kodeksu wykroczeń — do 6000 zł.”
Kwestią dyskusyjną jest groźba otrzymania takiej grzywny, bowiem ministerstwo przyznaje, że przeprowadzenie kompleksowych badań emisji spalin jest na razie ogromnym wyzwaniem, zatem ryzyko wykrycia modyfikacji w układzie wydechowym jest niewielkie. Podczas kontroli drogowej możemy się jednak spotkać z patrolami policji czy GITD wyposażonymi w dymomierz. Już prędzej nieprawidłowości zostaną wykryte przez diagnostę w stacji kontroli pojazdów.
Najmniejsze zmartwienie mają w tej chwili warsztaty specjalizujące się w usuwaniu filtrów cząstek stałych. Z odpowiedzi na interpelację wynika jasno, że temat jest poza prawnymi narzędziami ministerstwa:
„Wprowadzenie dodatkowych sankcji dla osób odpowiedzialnych za zlecanie, oferowanie oraz wykonywanie usługi usunięcia z pojazdu urządzeń zamontowanych przez producenta w celu ograniczenia emisji substancji szkodliwych dla zdrowia i środowiska, oraz penalizacja takich działań wykracza poza właściwość Ministerstwa Infrastruktury”.
Dlaczego właściciele samochodów z silnikami Diesla usuwają filtr DPF?
Filtr DPF jest częścią układu wydechowego i spełnia dwie ważne funkcje – zatrzymuje cząstki stałe (m. in. sadzę, która ma silne działanie rakotwórcze) a następnie poprzez specjalną procedurę wypala je wewnątrz filtra. Dzięki temu z rury wydechowej wydostaje ograniczona emisja szkodliwych substancji zawartych w spalinach samochodowych.
Największym problemem dla właścicieli samochodów z silnikami Diesla są koszty eksploatacji takiego urządzenia. W zależności od marki i zaawansowania silnika, filtr DPF należy wymieniać na nowy nawet po 80 tys. km., ale najczęściej dopiero po 150-200 tys. km. Wiąże się z tym koszt od ok. 2 tys. zł do nawet 15-16 tys. zł. Dlatego kierowcy w Polsce od lat szukają rozwiązania, które będzie korzystne dla ich portfela, bez zważania na kwestię zdrowia czy ekologii.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: