USA: Pijane kobiety za kółkiem to nadal problem.

Kolejne statystyki, tym razem smutne. Nasi sąsiedzi zza oceanu pomimo wielu starań nie mogą sobie poradzić z pijanymi kierowcami. Czy kobiet dotyczy to w równym stopniu co mężczyzn?

Na szczęście nie, ale nie można powiedzieć, że panie są zupełnie niewinne. W 2010 roku pijane kobiety były odpowiedzialne za 19% wypadków na drodze związanych z prowadzeniem po alkoholu. W jednej czwartej były to osoby młode, nie przekraczające 24 lat. Choć w nowym badaniu przeprowadzonym przez CDC na przestrzeni ostatnich 20 lat widać wyraźny spadek w ogólnej liczbie wypadków z udziałem pijanych kierowców, wciąż ponad 11 tysięcy ludzi co roku traci z tego powodu życie na drogach Ameryki.

Dlatego też naukowcy proponują dodatkowe zaostrzenia obowiązujących praw. Po pierwsze, u osób, którym już zdarzało się wsiąść za kółko po kielichu wprowadzone zostaną obowiązkowe alkomaty, dzięki którym auto nie ruszy jeśli u kierowcy zostaną wykazane promile w wydychanym powietrzu. Więcej patroli na drogach to kolejny, wciąż niedoceniany sposób na łapanie fanów jazdy na alkoholowych dopalaczach.

Ważny jest zapis dotyczący zapinania pasów bezpieczeństwa. Wciąż wiele Amerykan nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele im zawdzięcza i szczególnie pasażerowie często ignorują to zalecenie. Podczas jazdy bez pasów ryzyko wypadku śmiertelnego zwiększa się aż o 50 procent. Dlatego też patrole policji mają za zadanie zatrzymywać każde auto, w którym zauważą niezapięte osoby.

W Ameryce tak jak i w Polsce pijani kierowcy to nadal wyjątkowy problem. Trudno zrozumieć pijane osoby wsiadające za kółko, a tym bardziej trudno zrozumieć pasażerów którzy tak łatwo narażają siebie na niebezpieczeństwo. W naszym kraju, w tej sprawie także przydałyby się o wiele ostrzejsze przepisy.

Dlatego też naukowcy proponują dodatkowe zaostrzenia obowiązujących praw. Po pierwsze, u osób, którym już zdarzało się wsiąść za kółko po kielichu wprowadzone zostaną obowiązkowe alkomaty, dzięki którym auto nie ruszy jeśli u kierowcy zostaną wykazane promile w wydychanym powietrzu. Więcej patroli na drogach to kolejny, wciąż niedoceniany sposób na łapanie fanów jazdy na alkoholowych dopalaczach.

Ważny jest zapis dotyczący zapinania pasów bezpieczeństwa. Wciąż wiele Amerykan nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele im zawdzięcza i szczególnie pasażerowie często ignorują to zalecenie. Podczas jazdy bez pasów ryzyko wypadku śmiertelnego zwiększa się aż o 50 procent. Dlatego też patrole policji mają za zadanie zatrzymywać każde auto, w którym zauważą niezapięte osoby.

W Ameryce tak jak i w Polsce pijani kierowcy to nadal wyjątkowy problem. Trudno zrozumieć pijane osoby wsiadające za kółko, a tym bardziej trudno zrozumieć pasażerów którzy tak łatwo narażają siebie na niebezpieczeństwo. W naszym kraju, w tej sprawie także przydałyby się o wiele ostrzejsze przepisy.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze