Udany weekend Ewy Wójtowicz na Słowacji
Ewa podczas dwóch rund GSMP zdecydowanie wygrała w klasie A-1600 i była najszybszą kobietą wyścigu - pokonała Gabrielę Andrisekovą i Veronikę Vanyovą
Międzynarodowe zawody na Słowacji były w ubiegły weekend okazją do rozegrania dwóch rund górskich mistrzostw Polski. Podjazd na szczyt Jankov Vrsok jest jedną z ulubionych tras Ewy Wójtowicz.
– Wyścigowy weekend w słowackich górach był dla mnie niesamowicie udany. Cieszę się z wyniku, tym bardziej, że plan na tą eliminację udało mi się wykonać z dużą nawiązką – mówi Ewa.
| Ewa Wójtowicz |
![]() |
| fot. Arkadiusz Bar |
Tomek Żerebecki, najgroźniejszy rywal Ewy w klasie, nie mógł uczestniczyć w podjazdach wyścigowych z powodu wypadku na trasie Rajdu Rzeszowskiego:
– Założyłam sobie, że pod sobotnią nieobecność Tomka Żerebeckiego zrobię, co w mojej mocy, by wygrać wszystkie podjazdy z Wojtkiem Gieralem i być na pierwszym miejscu w klasie. Czasy, które uzyskałam pozwoliły mi w pełni zrealizować postawione cele – mówi zawodniczka.
| Ewa z każdą chwilą staje się coraz lepsza. |
![]() |
|
fot. Arkadiusz Bar
|
Rywale nie stanowili dla Ewy wyzwania, więc postawiła sobie wysokie wymagania, co do czasu podjazdu:
– Głównym celem na niedzielę było osiągnięcia czasu przejazdu w okolicach 2:15. Po pierwszym podjeździe treningowym, zaczęłam się jednak zastanawiać, czy nie postawiłam sobie za wysoko poprzeczki? Drugi podjazd treningowy zakończyłam w czasie 2:16.2 i uwierzyłam, że będę w stanie osiągnąć złożony na ten dzień rezultat! Po dwóch podjazdach wyścigowych najlepszy czas, jaki uzyskałam to niska piętnastka (2:15,356), z czego jestem szczerze zadowolona – wspomina zawodniczka.
– Zawody w Banovcach były dla mnie bardzo udane i w tym miejscu chcę serdecznie podziękować za wsparcie wszystkim kibicom – wielki szacunek należy się Słowakom, którzy mocno dopingowali także polskich zawodników. Mój serwis PRS spisał się świetnie, jak zwykle! Gratulacje należą się też organizatorom, którzy pokazali, jak sprawnie można przeprowadzić międzynarodową eliminację wyścigów górskich – podsumowuje Ewa.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.


Zostaw komentarz: