Trzy oblicza tragedii

Czerwiec, niebezpieczne skrzyżowanie na warszawskiej Woli. Jest wczesny wieczór. Starszy mężczyzna za kierownicą Kii chce skręcić w lewo. Nie ustępuje pierwszeństwa nadjeżdżającemu z naprzeciwka motocyklowi.

Kierujący motocyklem zginął na miejscu. Jego pasażerkę próbowano jeszcze reanimować, bez skutku.

O nim mówiono, że wychodził w końcu na prostą, że patrzył w przyszłość z optymizmem. Ona osierociła córeczkę.

Wczesne lato, ulica Chełmżyńska w Warszawie. Kierowca nie ustępuje pierwszeństwa, motocyklista jedzie za szybko. Tym samym motocyklem chwalił się wcześniej na Facebooku, szczęśliwy i dumny. Pod informacją dziesiątki wpisów jego przyjaciół. I dziewczyny, która pyta w próżnię „jak ja będę bez Ciebie żyła…?”.

Białołęka. Kierowca czerwonej Toyoty zaczyna skręcać. W tym samym momencie w bok samochodu wbija się motocykl. Motocyklista ginie na miejscu. Na stronie poświęconej jego pamięci ludzie nadal zapalają wirtualne znicze. I piszą, że był zabawny, wesoły, pełen życia, że był podporą rodziny. Taka bezsensowna śmierć. Taka bezsensowna strata.

fot. Motocaina.pl

W tle trwają niekończące się dyskusje i odwieczny spór motocyklistów i kierowców samochodów. Wzajemnie obrzucają się błotem. Kierowcy są nieuważni, mówią motocykliści. Nie patrzą w lusterka, wymuszają pierwszeństwo, nie myślą.

Motocykliści nie mają wyobraźni, mówią kierowcy. Grzeją za szybko, są nieodpowiedzialni, popisują się, a brawura zabija.

Wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu i jesteśmy sobie winni wzajemny szacunek. Wszyscy mamy bliskich. Pamiętajmy o tym, wyjeżdżając na ulicę. Nieważne, jakim pojazdem kierujemy.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

jakiś artykuł o niczym

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze