Ewa Kania

Tobiasz Bocheński wyśmiewa SCT w Warszawie. Nie wszystkim się to podoba

Kandydat PiS na prezydenta Warszawy wypuścił kolejny spot, na którym krytykuje działania swojego największego rywala, Rafała Trzaskowskiego. Krótkie nagranie stworzono bez wątpienia po to, żeby stało się internetowym viralem. Jego prosty i przesadzony przekaz niektórym bardzo się nie spodobał.

Wyborczy spot Tobiasza Bocheńskiego zaczyna się od ujęcia na furmankę konną, jadącą w stronę Pałacu Kultury. Pojawia się napis na ekranie, głoszący „Warszawa 2025”. Następnie widzimy jak polityk PiS przechadza się z kawą, nagle na jego twarzy widać pewne zaskoczenie. Musiał zobaczyć furmankę na drodze.

Wtedy w kadrze pojawia się młoda kobieta, która mówi „No, cóż, Strefa Czystego Transportu”. Bocheński słysząc to zaczyna się śmiać, a my widzimy znowu furmankę, jadącą ulicami miasta. Na koniec pojawia się napis, że 7 kwietnia będzie można zadecydować, czy chcemy takiej Warszawy.

Opłaty za przejazd autostradą A4 poszły w górę. Ile zapłacimy za przejazd od kwietnia 2024?

Klip prosty i z przesadzonym, ale przez to mocnym, przekazem. Na Twitterze zobaczyło go już ponad 566 tys. osób, więc rozniósł się całkiem dobrze. Czy sama jego realizacja jest udana, to już oceńcie sami.

Oceniła go jedna z redakcji, a z jej tekstu możemy się dowiedzieć, że w klipie Bocheński wyśmiewa się z warszawiaków, a atak na Strefę Czystego Transportu jest chybiony, bo uwolni ona Warszawę od spalin i korków. Jednocześnie dowiadujemy się, że SCT nie zmusi mieszkańców do rezygnacji ze swoich samochodów, a dzięki okresom przejściowym  nie będzie oznaczało dla nich żadnych niedogodności. Czyli aut nie będzie mniej, ale korki będą mniejsze. Logiczne. Każdy warszawiak wie, że gdyby nie było „przyjezdnych” nie byłoby korków i spalin. Na szczęście SCT (wyznaczona tylko w centrum), rozwiąże problemy, jak rozumiemy, całego miasta. Logiczne.

Dodajmy też, że SCT nie wyklucza i nie dyskryminuje mieszkańców. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca twórcom strefy, że… jej projekt wyklucza i dyskryminuje mieszkańców.

Ponadto większość mieszkańców Warszawy popiera wprowadzenie strefy, a badania wskazują, że bardzo szybko pozwoli ona na obniżenie szkodliwych substancji w miejskim powietrzu. Co prawda pierwsze badanie przeprowadziła grupa lobbingująca na rzecz samochodów elektrycznych, a prawdziwość wyliczeń drugiego badania, została podważona, ale nie czepiajmy się szczegółów. Poza tym przypomnijmy sobie czasy początków pandemii, w których ulice były zupełnie puste. Jak wynika  zbadań, stężenie szkodliwych związków w powietrzu było wtedy… takie samo jak w poprzednich latach i większe niż w 2022 roku. Oto dowód, że bez samochodów powietrze będzie czyste. Czego nie rozumiecie?

Redakcja wyśmiewa też Bocheńskiego, ponieważ pochodzi z Łodzi, więc co on może wiedzieć o korkach. Według najnowszych rankingów Łódź to drugie najbardziej zakorkowane miasto w Polsce, podczas gdy Warszawa dopiero piąte. Ale wiecie – co Bocheński może wiedzieć o korkach. Skoro nie stał  w tych warszawskich całe życie, to nigdy nie zrozumie tego miasta.

Komentarze:

Pazera - 5 kwietnia 2024

Za ile pani Ewa się sprzedała pisząc ten kłamliwy artykuł?

Ewa Kania to zwykła propagandystka, która przepisała oficjalne zalecenia dot. wypowiedzi o SCT dla urzędników ratusza, w dodatku przygotowane przez kłamliwą organizację lobbystyczną.

Gratuluje tzw dziennikarskiego zeszmacenia się.

Proszę pokazać te badania w których Warszawiacy popierają SCT. Zaraz się okaże że o SCT nikt nie pytał xD

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze