Ewa Kania

Tir wyprzedzał na przejściu i prawie skasował dwa samochody. Co na to policja?

Za taki manewr kierowca tira powinien stracić prawo jazdy. Nic dziwnego, że bezpośredni świadkowie zdarzenia natychmiast zgłosili to przejeżdżającemu patrolowi policji. Z drugiej strony nie dziwi nas reakcja policjantów.

Autor nagrania przejeżdżał przez niedużą miejscowość z prędkością niewiele poniżej 50 km/h. Taka przepisowa jazda musiała zirytować kierowcę tira, który postanowił go wyprzedzić i zrobił to w najgorszym możliwym miejscu. Na przejściu dla pieszych oraz skrzyżowaniu.

W pobliżu nie było na szczęście pieszych, ale pech chciał, że z drogi podporządkowanej wyjeżdżał właśnie Opel Astra. Jego kierowca w ostatniej chwili uciekł na chodnik, a nagrywający zatrzymał się. Tylko dzięki temu nie doszło do zderzenia.

Każdy prędkościomierz podaje fałszywe dane. Oto jak go sprawdzisz

Nic dziwnego, że nagrywający posłuchał swojej pasażerki i zatrzymał nadjeżdżający z naprzeciwka patrol policji. „Jak był efekt posłuchajcie sami…” czytamy w opisie nagrania, ale nie mamy pojęcia co odpowiedzieli policjanci, bo dźwięk jest zbyt niewyraźny.

Jak wnioskujemy z ciągu dalszego nagrania oraz z komentarzy, policjanci odmówili pościgu za kierowcą tira. Było to niestety zrozumiałe, ponieważ jechali do innego zgłoszenia i nie byli to, jak się domyślamy, policjanci drogówki. Ponadto świadkowie zgłaszali zdarzenie w sposób tak nieskładny i niezrozumiały, że jakoś nas nie dziwi, że policjanci (spieszący do innego zgłoszenia), nie poświęcili czasu na zrozumienie, o co właściwie chodzi. Mamy jednak nadzieję, że nagranie trafiło na policję i wobec kierowcy tira zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze