Test Yamaha XV 1900 Midnight Star – potężny dżentelmen

Nowoczesna lokomotywa w wersji motocyklowej, a może japońska przeróbka Cadillaca Eldorado z 1959 roku? Takie skojarzenia nasunęły się na pierwszy rzut oka, gdy patrzyłyśmy na klasycznego cruisera Yamaha XV 1900 Midnight Star - oto nasze wrażenia z jazdy.

Po bliższych oględzinach okazuje się, że w każdy, najmniejszy nawet detal XV, konstruktorzy Yamahy włożyli ogrom pracy. Po chwili zaczynam doceniać tę dbałość o szczegóły i całą sylwetkę motocykla.

Przez miasto Midnight Star przebijał się całkiem sprawnie, choć wygląd na to nie wskazywał.
fot. Karolina Wręczycka

Zbiornik jednośladu podkreślają trzy chromowane listwy, a ogromna lampa zamontowana na muskularnym przodzie maszyny, wygląda trochę jak reflektor od lokomotywy. Również chromowane kierunkowskazy o pięknym wzronictwie przykuwają uwagę każdego, kto przechodzi obok stojącego motocykla – szczególnie uroczy design mają te z tyłu. Razem z tylną lampą z diodami LED komponują się naprawdę świetnie. Nieco konsternują za to ogromne błotniki ze wspornikiem, przez co cały motocykl wygląda z pewnej perspeltywy jjak monstrualna płaszczka. Chwilę uwagi trzeba poświęcić zegarom, które wbudowano w bak mootocykla wzorem niektórych Harley’ów, jednak pod dość nietypowym kątem – niebieskie wskazówki za bardzo mienią się w słońcu i czasem można mieć problem z odczytaniem prędkości. Niżej umieszczono obrotomierz i wskaźnik paliwa, choć ten pierwszy, cóż… jest praktycznie w ogóle nieczytelny podczas jazdy. Pytanie brzmi, czy którakolwiek motocyklistka poruszająca się Midnight Starem posiłkować się będzie odczytem z obrotomierza? Nie sądzimy. Dużym plusem są za to przełączniki na kierownicy – duże i umieszczone w ergonomicznych miejscach i nawet drobna, kobieca dłoń nie będzie mieć problemu z ich obsługą.

Karolina: „ten motocykl jest bliski mojemu sercu ponieważ, podobnie jak Warrior – którym jeżdzę na codzień – jest wyposażony w czterosuwowy, chłodzony powietrzem silnik OHV w układzie V2  i także bazuje na aluminiowej ramie. Oba jednoślady różnią się jednak pojemnością. W XV konstruktorów poniosło – ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W Midnight Starze zamontowali jednostkę o pojemności… 1854 cm3 która wyciska z motoru 155 Nm i to osiąganych już przy 2.500 obr./min! Brzmienie tego motocykla przypomina odgłos bestii z jednostką V8. Spalanie jest na całkiem rozsądnym poziomie: na siedemnastolitrowym baku, przy tzw. „krajobrazowym podróżowaniu”, można śmiało zrobić ok. 300 kilometrów.”

Miejska zawalidroga?
Na początek należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ten typ motocykla w ogóle służy do podnoszenia poziomu adrenaliny? Teoretycznie tak; w końcu po coś się człowiek przesiada z nudnych, czterokołowych wozidełek. Aby jednak poczuć jakiś dreszcz emocji należy najpierw przebić się przez zatłoczone, zakorkowane miasto. XV – o dziwo – między samochodami dawał sobie nieźle radę, choć oczywiście – zawsze trzeba pamiętać przy ciasnym manewrowaniu o jego olbrzymich gabarytach. Na szczęście nisko położony środek masy ma pewną zaletę dla motocyklistek – nie ma się wrażenia przy drobnym pochyleniu sprzętu podczas powolnych prędkości, że za chwilę jednoślad się przewróci. Ta jakby nie patrzeć zwalista Yamaha zachowuje się całkiem zwinnie podczas balansowania w korkach, choć faktem jest też, że bardzo szeroka kierownica uniemożliwia przebicie się w ciasnych przestrzeniach. Z drugiej strony, na takim motocyklu wciskanie się między samochody wygląda trochę komicznie – więcej jest z tym zachodu niż przy jeździe np. nakedem, a i strach o ewentualne zarysowania większy. Cóż, trzeba to mieć na względzie, że Midnight Starem wcale szybciej nie będziemy się poruszać w mieście, niż samochody.

Karolina: „namówiła mnie do wyścigu na światłach jakaś „sześćsetka”, oczywiście na początku nie miała szans, bo XV jedzie bardzo energicznie ciągnąc z dołu (z niskich prędkości obrotowych), później jednak przyszło mi hamować – jak to w mieście bywa. Dwie tarcze z czterotłoczkowymi zaciskami postanowiły przyblokować przednie koło. Spektakularny pisk przedniej opony, po czym łagodne przejście do dalszej jazdy. Midnight zachował się jak dżentelmen: oddał się w ręce damy i posłusznie uległ jej rozkazom. Bez wątpienia jest – pomimo ponad 300 kilogramowej masy – bardzo posłuszny sprzęt, któremu sprosta każda kobieta.”

Motocyklistki docenią na pewno nisko osadzone siodło; nawet panie o wzroście 160 cm są w stanie z powodzeniem dosiąść tej maszyny. Z tym, że gdy przyjdzie im cofnąć pod górkę, czy manerwować na parkingu, bez siłowni się nie obejdzie…

Midnight Star posłusznie jeździ, jak i pozuje do zdjęć 😉
fot. Karolina Wręczycka

Długodystansowiec
Czy to wygodny motocykl? Owszem – siedzenie jest komfortowe – można tu spędzić wiele godzin bez wyraźnych bóli pleców czy karku; kierownica jest szeroka, więc dla niewprawnych w tego typu prowadzeniu motocykla, mogą dać się nieco we znaki ręce (kwestia przyzwyczajenia). Długie pordnóżki, a właściwie podłogi, pozwalają na odpoczynek i relaks nóg w trakcie jazdy. Testowany przez nas egzemplarz miał piramidalnej wielkości szybę, co z jednej strony dobrze komponowało się z wyglądem sprzetu, a z drugiej mocno irytowało. Należy tu wybrać między dobrą widocznością do przodu (ogromna owiewka jednak nam nieco przeszkadzała) i brakiem widoku rozgniecionych robaków przed oczami, a komfortem termicznych, świetną ochroną przed wiatrem, czy deszczem.

Zawieszenie  radzi sobie nieźle z polskimi drogami, ale nie lubi kolein. Pokonanie każdej z nich, nawet tych płytkich, wymaga znacznej uwagi kierowcy – to ze względu na masę motocykla i jego szeroki rozstaw osi. Niemniej trzeba przyznać, że jazda po winklach, nawet tego rodzaju motocyklem, potrafi sprawić przyjemność. Co prawda trudno tu oczekiwać, szybkiego przekładania tego monstrum z lewej na prawą, więc prędkość w zakręcie jest nieduża, jednak całość i tak sprawia frajdę. Należy jednak uważać, jeśli chce się zachować piękne podłogi motocykla, że coraz głębsze składanie się na wirażu można skończyć się przytarciem dość wyraźnie wysuniętych i nisko osadzonych podnóżków.

Może i jest ciężki, ale nie czuć tego podczas jazdy. Jedynie powolne manewrowanie może dać się we znaki motocyklistkom.
fot. Karolina Wręczycka

Na dwoje babka…
Karolina: „zastanawiam się, co przemawia za tym, żebym kupiła dany sprzęt, a co mnie do tego zniechęca. Oczywiście mają na to wpływ przeróżne czynniki –  zakładam teraz, że chciałabym kupić cruisera. Wybrałabym Midnight Stara, bo wybacza drobne błędy, wspaniale prowadzi się go w trasie. Model jest już wyposażony w sakwy i może się dla nawet drobnej motocyklistki stać prawdziwym krążownikiem szos. Poza tym ma kopa, dobre „heble”, raduje na zakrętach (tarcie podłóg), pozwala zapomnieć o codzienności, nie pożera astronomicznych litrów benzyny, czuję się na nim bezpiecznie i pewnie… No i ten wygląd!

A dlaczego bym go nie wybrała? Bo jest bardzo ciężki i dłuższe manewrowanie między samochodami może doprowadzić do nerwicy i odwodnienia organizmu. Denerwował mnie też nieczytelny zegar na baku, a wersja z ABS jest zdecydowanie droższa niż reszta konkurentów na rynku!

Kasia: „cóż, to nie moja bajka. Oczywiście dostrzegam, że inżynierowie Yamahy starali się jak mogli, aby wielbiciele tego typu jednośladów mieli namiastkę np. Harleya. Fakt: jest to całkiem udana namiastka. Jednak jazda rzeczonym Harleyem, Hondą Gold Wing, Suzuki Intruderem M1800R, czy Triumphem Americą (lub Thunderbird’em nawet), potrafi dostarczyć więcej frajdy niż Midnight Star. Za tą nazwą kryje się jednak coś intrygującego… czy jednak dla nazwy kupujemy motocykle? Może dla mocnego silnika? Ale i ten mnie rozczarował – ani jego elastyczność, ani „dynamika” nie spełniła moich oczekiwań. Inwestycja ponad 70 tysięcy w tę Yamahę, która słabo skręca, jest wybitnie zwalista i generalnie najlepiej nadaje się do lansu na nadmorskich, czy ciechocińskich bulwarach podczas jazdy na wprost, zwłasza, gdy na rynku czekają bardziej poręczne sprzęty, jest moim zdaniem nieuzasadniona. Przynajmniej dla zwiewnych motocyklistkek 😉

Cena: 71 500 złotych

XV1900A Midnight Star dane techniczne
Silnik
Typ silnika Chłodzony powietrzem, 4-suwowy, 4-zaworowy, w układzie V, 2-cylindrowy, OHV
Pojemność 1 854 cm3
Średnica x skok tłoka 100.0 mm x 118.0 mm
Stopień sprężania 9.48 : 1
Moc maksymalna 66.4 kW (90.3PS) @ 4 750 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 155.1 Nm (15.8 kg-m) @ 2 500 obr./min
Układ smarowania Sucha miska olejowa
Gaźnik Dwugardzielowy, elektroniczny wtrysk paliwa
Typ sprzęgła Mokre, Wielotarczowe
Układ zapłonu TCI
Układ rozrusznika Elektryczny
Skrzynia biegów Z kołami w stałym zazębieniu, 5-biegowa
Napęd końcowy Pas
Podwozie
Rama Aluminiowa, podwójna kołyska
Układ przedniego zawieszenia Widelec teleskopowy, Ø 46 mm
Skok przedniego zawieszenia 130 mm
Kąt wyprzedzania sworznia zwrotnicy 30º
Tor 152 mm
Układ tylnego zawieszenia Wahacz
Skok tylnego zawieszenia 152 mm
Hamulec przedni Podwójne, hydrauliczne tarczowe, Ø 298 mm
Hamulec tylny Jednotarczowe, Ø 320 mm
Opona przednia 130/70R18M/C 63H
Opona tylna 190/60R17M/C 78H
Wymiary
Długość całkowita 2 580 mm
Szerokość całkowita 1 095 mm
Wysokość całkowita 1 125 mm
Wysokość siodełka 705 mm
Rozstaw kół 1 715 mm
Minimalny prześwit 155 mm
Masa z obciążeniem (wliczając wypełnione zbiorniki oleju i paliwa) 347 kg
Pojemność zbiornika paliwa 16 litrów
Pojemność zbiornika oleju 5.2 litrów

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Hej. Tak sie zastanawiam nad sensem testowania ciężkiego cruisera przez drobną kobietę. Ok, można próbować wszystkiego :).
Trudno też się dziwić opinii kobiety, że motor ociężały, że silnik mało elastyczny (tu sie nie zgadzam) , etc. Ale w sumie, jaki ma być duży cruiser? Dwa wiadra zamiast cylindrów, co powoduje, że silnik lubi się kręcić, co najmniej 1.8 tys obr. Wolniej, po prostu nie wypada :).
Do rzeczy. Jestem posiadaczem tego sprzętu, także opinia moja bedzie subiektywna. Miałem przed nim 14 innych hulajnog. Od plastików, nekedów, turystyków, itd.
Każdy motor był inny, kazdy mial + i -.
XV 1900 jest potężnym, ciężkim ale prostym do prowadzenia motocyklem.
Jedzie idealnie po dobrych drogach, do czego został stworzony. Lubi zakręty, reaguje na zachowanie motocyklisty tak jak sie tego oczekuje. Gaz, przeciwskręt, odpowiedni bieg i nie ma tematu.
Hamulce są odpowiednie, brakuje natomiast abs-u.
Największy plus tego motocykla to jego wykonanie. W serwisach Y. mówią wprost. Tu nikt nie oszczędzał, a księgowy siedział w piwnicy, bez prawa głosu. I to widać. Zero plastiku, sam metal i do tego gruby.
Technologia, no cóż nawet zawór exup trafił do wydechu. Rama z aluminium, dużo prawdziwego chromu. Trudno się do czegoś doczepić. Szyba na tzw. szybki montaż, podobnie oparcie pasażera, kufry.
Dynamika. Nie mam nic do zarzucenia. Motorem można pojechać, jak wsciekłym. Natomiast trzeba pamiętać: kontrola trakcji w prawej dłoni, abs w palcach. Przegniesz, robisz krater w ziemi.
Motor raczej dla dużych chłopaków, którzy myślą. Nic już nie muszą, ale dużo mogą 🙂
Tym motorem po prostu cieszysz się jazdą, nie gonisz, nie wyprzedzasz wszystkich, bo po prostu nie musisz. Jak chcesz to i tak będą oglądać tylko tył tego motoru, ale tego nie bedziesz robić – gwarantuję. Będziesz szukać innych dróg i cieszyć się swoistą wolnością.
Ten sprzęt generuje super nastrój. Jedziesz i się cieszysz.
Tego sie nie kupuje, ale ten motor to daje, z dużym zapasem.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Pierwsza uwaga .. to jest motocykl dla faceta z jajami …. kobietko na co się porywasz ??? Jak Ty możesz coś takiego testować i wystawiać opinię ??? Poszukaj coś 125-450cc … będziesz bardziej wiarygodna !!!

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Motocykl … bajka !!! Czy są tam minusy ?? Ja widzę tylko plusy !!!

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Pytanie dotyczące ogumienia… ile bar powinno być w kolach??

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

tylko po co się męczyć to nie hamuje inie skręca 2 lata z męczarni

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

tylko po co się męczyć to nie hamuje inie skręca 2 lata z męczarni

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Potwierdzam

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Motocykl ma swoje gabaryty i myślę , że pod każdym względem przerasta tą panią myślę , że powinna siąść na jakiś mniejszy odpowiedni do wagi i wzrostu

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Totalne BREDNIE !!!! Jestes cienka !!!

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Nie, żebym się czepiała, ale większość zdjęć jest po prostu bezsensownie zrobiona. Wyglądają one tak, jakby pani Karolina od niechcenia wymyśliła sobie nagle, że zrobi zdjęcie…A już zdjęcie 1, 10, 16, 17 i 20, to zupełna amatorszczyzna… i teraz tak się zastanawiam czy pani Karolina lepiej jeździ motocyklem czy lepiej robi zdjęcia??? bo jeśli lepiej robi zdjęcia niż jeździ, to jak mam polegać na jej zdaniu w sprawie Yamahy?

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Po przeczytaniu tej relacji pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to… od przeciskania się w korkach są „plastiki” a Midnight Star to motocykl do jazdy z której czerpie się przyjemnośc, do łapania komarów na zęby 😉 Ale moje skromne zdanie a jak wiadomo każdy ma prawo do swojego 🙂
Pozdrawiam bikerów LwG

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Wiecie, przejechałem tą bestią ok. 30 tys. km przez 4 lata i nie mogę powiedzieć złego słowa na nią. Nie zawiodła mnie jeszcze. Zajechałem nią nawet na Kaukaz do Stepancminda, a potem przez Achalciche do Batumi. Jakoś nawet skręcała na tych „winklach”. Także ww. opinie po przejechaniu 100 km są b. subiektywne. Pozdrawiam.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze