Test Seat Ibiza Cupra 1.4 180 KM DSG – i nie ma mocnych!

Cieszy jak nowa sukienka, pobudza jak włoskie espresso. Rozstanie z nią bywa prawdziwym koszmarem; niestety w mieszkaniu zajmuje zbyt dużo miejsca. Ma całkiem zacną konkurencję, ale Ibiza Cupra jest dla niej bezlitosna.

Czy rozmiar ma znaczenie? Już nie. Ten stereotyp został brutalnie rozjechany przez małe samochody naszpikowane mocą do granic możliwości. Peugeot 208 GTI, Ford Fiesta ST, Renault Clio RS, bo o nich właśnie mowa, to małe, szybkie i niepokorne urwisy. Częścią tej wesołej szajki jest również model Ibiza Cupra – prawdziwa córka rozbójnika.

Z zewnątrz to grzeczna i ułożona dziewczyna; zgrabnych kształtów nie deformują napompowane nadkola, czy zderzaki ciągnące się po ziemi. Linie nadwozia są zdecydowane i ostre, co jest oznaką wszystkich nowych modeli spod znaku Seata. Duże, siedemnastocalowe aluminiowe felgi dodają całości szczypty pikanterii, a trójkątna, centralnie umieszczona końcówka wydechu ma być przedsmakiem tego, co najlepsze. Uchylam duże i ciężkie drzwi dając się wieść ciekawości.

Wnętrze – gra pozorów
Ibiza Cupra swojej drapieżnej natury postanowiła nie zdradzać również we wnętrzu. Kabina pasażerska została wykończona niczym komnata klasztoru: prosto i skromnie. Króluje tu czerń i… nic poza tym. Kto oczekuje kolorowych przeszyć i rasowych dodatków może się poczuć nieco zawiedzony. Wnętrze nie różni się niczym od spokojniejszej siostry Ibizy. Fotele, ubrane w czarną skórę, to jedyny symptom sportowej natury. Nie tylko doskonale trzymają kierowcę i pasażera na zakrętach, lecz są równie twarde, co zasady gry w Monopol. W oczy rzucają się jedynie białe wstawki na fotelach. Dlaczego wykonane są z materiału, a nie skóry naturalnej? To pozostanie tajemnicą producenta.

Tylna kanapa wbrew pozorom nie jest jedynie namiastką przestrzeni. Oprócz damskiej torebki bez problemu ugości dorosłego pasażera, pod warunkiem, że będzie to kobieta krucha niczym ważka. Nie daje się jednak zwieść pozorom. Wiem, że w tym samochodzie pod każdym skrawkiem materiału został zaszyty prawdziwy diabeł.

Jeep Renegade 4xe i Jeep Compass 4xe

Jazda – czysta ekstaza   
Po przekręceniu kluczyka do uszu dociera przyjemny pomruk, a do świadomości kierowcy fakt, że oto w tej niewinnej istocie budzi się do życia prawdziwa puma. Jej sercem jest benzynowy silnik o pojemności 1.4 litra oraz mocy 180 KM. Pod tym względem Ibiza Cupra ustępuje swoim rywalom, bo Renault Clio RS dysponuje mocą 200 KM, Peugeot 208 GTI podobnie, zaś Forda Fiestę ST napędza całe 182 KM. I kiedy mogłoby się wydawać, że konkurencja zostawia Seata w tyle, wystarczy delikatnie nacisnąć pedał gazu, aby moc zaklęta pod maską wręcz eksplodowała. Już po kilku przejechanych metrach nie można oprzeć się wrażeniu, że ten samochód jest jak pittbull, który próbuje zerwać się ze smyczy. Taki efekt to zasługa zastosowania podwójnego doładowania silnika: w niższym zakresie obrotów do cylindrów powietrze tłoczy kompresor. Przy wyższych obrotach do akcji wkracza  turbosprężarka. Radość w sercu, w głowie ekstaza, nic oprócz jazdy już nie ma znaczenia. Warto mieć na uwadze, że jej obecność na drodze nie wpływa zbyt dobrze na innych uczestników ruchu. Co niektórzy panowie zaczynają odczuwać emocjonalną biegunkę i wtedy zaczyna się prawdziwy pościg rodzinnych kombi i ociężałych vanów. Seat Ibiza Cupra brutalnie odziera ich ze złudzeń.

Jeep Renegade 4xe

Samochód można nabyć jedynie z automatyczną, dwusprzęgłową 7-biegową skrzynią DSG, która jest prawdziwym technologicznym cudem. Wprawdzie Clio RS również zostało wyposażone w dwusprzęgłową skrzynię, ale to DSG jest szybsze i bardziej precyzyjne. Zmiana biegów odbywa się równie niepostrzeżenie, co mrugnięcie powieką. Po przestawieniu w tryb Sport, wskazówka obrotomierza ochoczo wędruje aż po czerwony kres. Do tego sztywne zawieszenie oraz czuły układ kierowniczy i niech benzyna w baku nigdy się nie kończy! Niestety, wizyty na stacji benzynowej są nieuniknione; Ibiza Cupra potrafi zużyć nawet 13,5 litra paliwa na setkę. Przy spokojnej i umiarkowanej jeździe w cyklu miejskim zadowoli się 8,8 litrami benzyny. Ale tylko tej 98-oktanowej. Wybredna bestia.

Zakup – czy warto?
Zdecydowanie tak. Wprawdzie zasobem koni mechanicznych ustępuje konkurencji, ale stylem prowadzenia nikt jej nie dorówna. Podwójnie doładowany silnik oraz wybitna automatyczna skrzynia to cały sekret ukryty w tym niewinnym nadwoziu. Jest zarówno świetną zabawką jak i wygodnym środkiem transportu w zatłoczonym mieście. Choć fotele są zbyt twarde, a duże felgi boją się dziurawych dróg, to ten samochód owija sobie kierowcę wokół małego „palca”. Dodatkowo jego ceny startują od 76 900 złotych, co w porównaniu z konkurencją stanowi atrakcyjną propozycję (Renault Cliio RS 89 900 zł, Ford Fiesta ST 74 600 zł, Peugeot 208 GTI od 83 300 zł). Po prostu brać!

Na TAK:
– doskonały silnik
– bardzo szybka, dwusprzęgłowa skrzynia DSG
– zawieszenie nie za twardo zestrojone; wygodne również podczas codziennej jazdy

Na NIE:
– zbyt ubogie wnętrze
– twarde fotele

Seat Ibiza Cupra 1.4 180 KM DSG dane techniczne:
Silnik – benzynowy, TSI, kompresor + turbosprężarka, 4 cylindry
Pojemność – 1390 cm3
Moc – 180 KM przy 6200 obr/min
Moment obrotowy – 250 Nm przy 1250-4500 obr/min
Prędkość maksymalna – 228 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h – 6,9 s
Skrzynia biegów – dwusprzęgłowa, automatyczna, 7-biegowa, DSG
Napęd – na przednią oś
Pojemność bagażnika – 236 litrów
Pojemność zbiornika paliwa – 45 litrów
Długość/szerokość/wysokość – 4043/1693/1428 mm

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze